
Zygmunt Szendzielarz „Łupaszko” jest polskim bohaterem narodowym i nie ma potrzeby aby zmieniać nazwę poświęconej mu ulicy, która upamiętnia też go w przestrzeni Białegostoku. Z apelem w tej sprawie do radnych Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej zwrócił się wiceminister cyfryzacji – Adam Andruszkiewicz.
W poniedziałek, 25 marca, już kolejny polityk zabrał głos w sprawie zmiany nazwy ulicy na osiedlu Skorupy. O zmianę patrona zabiega od kilku tygodni poseł Truskolaski, który nazwał „Łupaszkę” antybohaterem. Truskolaski nie chce „Łupaszki” w przestrzeni publicznej i dlatego na piśmie zwrócił się do radnych Rady Miasta, którzy mają kompetencje w nadawaniu nazw ulicom, placom czy rondom w mieście. Ale tym razem to Adam Andruszkiewicz przekonywał, że taki patron jest w stolicy Podlasia potrzebny i również zaapelował do radnych o pozostawienie nazwy tej ulicy tak jak jest.
- Uważam, że nie powinniśmy w Białymstoku zabierać nazwy tak pamiętnego i tak wielkiego bohatera jakim był major „Łupaszka”. Uważam, że zdecydowanie w województwie podlaskim, w stolicy województwa podlaskiego, powinien być uczczony poprzez posiadanie własnej ulicy. I też wydaje mi się, że rozpoczynanie takiej wojny światopoglądowej, wojny historycznej przez radnych Platformy Obywatelskiej jest bardzo niewskazane w dniu dzisiejszym – powiedział Adam Andruszkiewicz.
Dodał również, że jeśli radni zdecydują się na zmianę patrona w postaci Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, postara się inicjatywę zmiany zablokować. Jak wyjaśnił – choćby poprzez zbiórkę podpisów, która już się rozpoczęła w obronie tej nazwy. Przypominamy, że między innymi przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej jak też i członkowie klubu Gazety Polskiej, zebrali kilkaset podpisów. Trafiły już one do urzędu miejskiego w miniony piątek, 22 marca.
- Tutaj dochodzi do bardzo kuriozalnych sytuacji, ponieważ pan Krzysztof Truskolaski, z racji tego, że jest parlamentarzystą, a wszyscy wiemy, że jego ojciec jest prezydentem Białegostoku, publicznie apeluje do radnych, żeby głosowali przeciw tej ulicy – mówił asystent wiceministra Andruszkiewicza – Marcin Zabłudowski. – Dochodzimy do kuriozum, że syn prezydenta apeluje do radnych będących w komitecie własnego ojca, żeby odwoływali ulicę, gdzie wcześniej zarówno ci radni, jak i ojciec mówili, że nie mają sprecyzowanych planów na ten temat. Uważam też, że jest to sztuczne wywoływanie konfliktów – dodał.
- Apelujemy do pana prezydenta Truskolaskiego, jak i pana posła Truskolaskiego, ale przede wszystkim do radnych Rady Miasta Białystok, aby ten temat pozostawić w spokoju, aby zostawić ulicę majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszko”. Białystok jest dużym miastem wojewódzkim i uważamy, że wszystkie środowiska społeczne, które są reprezentowane, które mają swoich bohaterów, które to czyny są zatwierdzone przez historyków, mogą znaleźć ulicę, tak żebyśmy wszyscy mogli żyć w zgodzie, a nie wywoływali takie konflikty i odkrywali jakieś takie duchy przeszłości – dodał jeszcze wiceminister Adam Andruszkiewicz.
Adam Andruszkiewicz podkreślił, że akty wandalizmu, które mają miejsce na ulicy „Łupaszki” w postaci zamalowywania farbą jej nazwy powinny być przedmiotem postępowania dla Policji. Mundurowi powinni zająć się tym tematem tak samo, jak w przypadku każdego innego aktu wandalizmu.
Aktualnie w Radzie Miasta Białegostoku większość posiada Koalicja Obywatelska, do której przede wszystkim zwrócił się poseł Truskolaski w sprawie zmiany nazwy ulicy na osiedlu Skorupy. Do tych samych radnych, skoro mają większość, w poniedziałek zaapelował więc i Adam Andruszkiewicz.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szkoda że Łupaszka nie dotarł do Grajewa i nie zrobił to co robił w innych wsiach i miastach !!!
Bandytom nie ma miejsca w B-stoku