Jest zaangażowana politycznie i społecznie, otwarta na ludzi i ich problemy. Jak sama mówi: nie tylko z nimi rozmawia, ale potrafi ich wysłuchać i stara się zrozumieć. Wymienia trzy rzeczowniki, które ją określają: kobieta, społecznik, lider. W życiu publicznym ceni uczciwość, szacunek, wolność i współpracę. Uwielbia czytać książki, podróżować i obejrzeć dobry film. Agnieszka Zawistowska, startująca w wyborach do Sejmu z szóstego miejsca listy nr 1 (KW Polskie Stronnictwo Ludowe), w rozmowie z Piotrem Walczakiem opowiada o swoich motywacjach w walce o parlament i sprawach, które jako posłanka zamierza stawiać na pierwszym miejscu.
Agnieszka Zawistowska: Czy miejsce na liście tak naprawdę jest ważne, czy człowiek na którego głosujemy? Ja czuję się kobietą na szóstkę i takie miejsce zaakceptowałam. Znamy przypadki, że kandydaci startujący z niższych miejsc dostawali się do Sejmu. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej?
- Uważam, że polityka w Polsce potrzebuje odmłodzenia i spojrzenia na kraj z perspektywy nowego pokolenia, dlatego zdecydowałam się na start w nadchodzących wyborach. Chcę zachęcić ludzi, przede wszystkim kobiety, do czynnego udziału w życiu publicznym. Jestem dumna, że jest nas coraz więcej, bo dzisiaj Polska potrzebuje kobiet, które chcą i powinny być usłyszane.
Jeśli my dzisiaj czegoś nie zrobimy z obecną sceną polityczną, to będzie tylko gorzej. Ja sama czuję wewnętrzną potrzebę stworzenia nowej, lepszej jakości polityki. Pamiętajmy, że w młodych ludziach drzemie ogromny potencjał, którego nie można zmarnować ani lekceważyć. To właśnie pokolenie trzydziesto-, czterdziestolatków powinno inspirować i mobilizować młodych do dbania o przyszłość i losy Polski.
- Będąc w Sejmie nigdy nie zapomnę o sprawach ważnych dla województwa podlaskiego i jego mieszkańców. Jako osoba młoda będę dbała o ludzi młodych, nie zapominając o osobach starszych, żeby mogły godnie przeżyć jesień swojego życia.
Jako kobieta będę głosem kobiet w Sejmie, bo niedopuszczalne jest, że kobiety w XXI wieku nadal są dyskryminowane i muszą walczyć o swoje.
Jako rolniczka będę dbała o rolników i ich problemy, będę ich przedstawicielką i wsparciem.
Jako Polka będę dbała o naszą ojczyznę, bo kocham Polskę.
- Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mogłabym zapomnieć o regionie. Województwo podlaskie to miejsce, gdzie się wychowałam, a po studiach tu wróciłam, żeby realizować swoje marzenia. Teraz chciałabym realizować potrzeby innych ludzi, zwłaszcza ludzi młodych i kobiet. Jestem dumną Podlasianką, która nigdy nie wstydziła się swojego pochodzenia. Do wielkiej polityki nie idę dla pieniędzy i władzy, tylko po to, że czuję potrzebę zmian.
- To, że próg wyborczy przekroczymy, to jest pewne. Polskie Stronnictwo Ludowe jest gwarantem - czy jest przy rządzie, czy w opozycji, to zawsze popiera dobre rozwiązania, które służą Polsce i Polakom. Dobre pomysły programowe powinny być ponad podziałami partyjnymi i powinny być realizowane myśląc o przyszłości Polek i Polaków. Jednym ze sztandarowych punktów naszego programu, o którym dobrze mówi większość ugrupowań, jest emerytura bez podatku. Silna reprezentacja PSL przysłuży się Polsce, bo to gwarancja realizacji takich postulatów, jak: dostępna służba zdrowia, dobrowolny ZUS, emerytura bez podatku, dobry start dla młodszych, tani prąd, czyste powietrze.
- Oprócz pracy w biurze PSL dodatkowo pełnię kilka funkcji społecznych, które często pochłaniają moje życie po pracy. Na przykład jako prezes ZMW w okresie wakacyjnym organizuję kolonie dla dzieci z obszarów wiejskich. Często angażuję się w różne akcję charytatywne i pomoc innym ludziom. W wolnych chwilach pomagam rodzicom w gospodarstwie rolnym, specjalizującym się w hodowli trzody chlewnej. Oczywiście w natłoku obowiązków nie zapominam o bliskich i przyjaciołach. Prywatnie myślę też o założeniu rodziny.
- Tajemnicą nie jest, że rudy to nie jest mój naturalny kolor włosów, ale jest to kolor, w którym czuję się dobrze i który dodaje mi energii. Tak samo jak kolor zielony. "Ksywkę", można powiedzieć, odziedziczyłam po starszej siostrze Ani, która jako pierwsza była Rudą, a na mnie mówiono Mała Ruda. Dziś jestem tylko Ruda, a znajomi mówią, że to mój kolor - osoby energicznej o ognistym temperamencie.
Dziękuję za rozmowę.
Agnieszka Zawistowska urodziła się w 1987 roku w Ciechanowcu, wychowała we wsi Brzóski Gromki w powiecie wysokomazowieckim, gdzie nadal mieszka. Jest absolwentką Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Od ponad dwóch lat jest dyrektorką biura Zarządu Wojewódzkiego PSL. Wcześniej pracowała jako doradca rolniczy w PODR w Szepietowie. Dodatkowo pełni funkcje prezesa Wojewódzkiego i wiceprezesa Krajowego Związku Młodzieży Wiejskiej oraz wiceprezesa Podlaskiego Forum Młodych Ludowców.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czyli ,zawodowo nic konkretnie nie robiła. Tylko politycznie...