Reklama

Akcja Znicz ledwie rozpoczęta, a na podlaskich drogach wypadek za wypadkiem

Ten weekend to dla policjantów pełne ręce roboty. Raz, że znaczące siły angażują się w opanowywanie kryzysu migracyjnego - zarówno na terenach przygranicznych, jak i w innych częściach województwa, gdzie każdego dnia przechwytują auta przemytników, z upchanymi w nich cudzoziemcami. Dwa, że z racji Wszystkich Świętych, jak co roku, trwa akcja "Znicz", podczas której mundurowi patrolują cmentarze i tereny wokół nich, a drogówka działa na drogach dojazdowych do nekropolii. Ruch jest, co jasne, znacznie większy niż w normalny weekend. I niestety - dochodzi do większej niż zwykle liczby kolizji i wypadków.

Ogólnopolska akcja Znicz rozpoczęła się 29 października i potrwa do 2 listopada. To właśnie w tym okresie na drogach i wokół cmentarzy mamy wzmożony ruch. W tych miejscach jest więcej policjantów, którzy mają dbać o to, aby każdy mógł bezpiecznie dojechać i wrócić z odwiedzin grobów swoich bliskich. Zapewniają porządek w rejonach cmentarzy, przekazując jednocześnie informacje o wyznaczonych parkingach czy obowiązującej w pobliżu nekropolii nowej organizacji ruchu. Szczególnie w pobliżu przejść dla pieszych zwracają uwagę bezpieczeństwo niechronionych uczestników ruchu drogowego. Przypominają pieszym i rowerzystom, że noszenie odblasków to gwarancja bycia widocznym i bezpiecznym na drodze.

Więcej policyjnych patroli jest także na głównych trasach. Mundurowi sprawdzają, czy kierowcy stosując się chociażby do ograniczeń prędkości w obszarze zabudowanym, używają pasów bezpieczeństwa czy właściwie przewożą pasażerów, także tych najmłodszych. Każdy kierowca musi liczyć się z tym, że spotkanie z policjantami będzie związana ze sprawdzeniem ich stanu trzeźwości.

Tymczasem w ostatnich dniach, mimo widocznych mundurowych, wyjątkowo słychać o kolejnych kolizjach i wypadkach na podlaskich drogach.

Na przykład w piątek, w Rzędzianach na S8 Mercedes Vito nie zatrzymał się do kontroli. W trakcie pościgu, na wysokości zjazdu Sikory-Pawłowięta pojazd przewrócił się na bok. W tym przypadku mieliśmy akurat do czynienia z przewozem nielegalnych migrantów.

Tego samego dnia, o godz. 14.15, dyżurny łomżyńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na skrzyżowaniu ulic Zawadzka - Porucznika Łagody. 51-letnia kierująca Daewoo, skręcając w prawo, w ul. Zawadzką, nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu 23-letniemu motocykliście, który jechał w kierunku ulicy Piłsudskiego. Motocyklista został zabrany do szpitala. Droga zablokowana.

Jak ustaliliśmy, tylko w piątej podlascy policjanci zatrzymali 11 nietrzeźwych kierowców.

W sobotę w nocy, na drodze krajowej nr 8, nieopodal miejscowości Radule, zderzyły się dwie ciężarówki. Jedna osoba trafiła do szpitala.

Natomiast po 17.00 dyżurny grajewskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na drodze powiatowej między Szczuczynem a miejscowością Wąsosz. 19-letnia kierująca Skodą, z nieznanych przyczyn, na łuku drogi, straciła panowanie nad autem i uderzyła w drzewo. Kierująca oraz jej pasażerka zostały zabrane do szpitala.

Kolejne zdarzenie drogowe miało miejsce w powiecie grajewskim na DK61. To zderzenie dwóch samochodów osobowych. Kierujący Audi z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwległy pas i zderzył się z Volkswagenem, którego kierowca oraz pasażerka trafili do szpitala. Kierujący Audi uciekł z miejsca zdarzenia, ale wkrótce został zatrzymany, był nietrzeźwy.

Niedziela wcale nie jest lżejsza. Najpierw w Piątnicy kierowca ciężarówki uderzył w słup. Na szczęście nic mu się nie stało.

Następny był wypadek w Dobrzyniewie. O 9.15 kierowca Opla, podczas zawracania, nie ustąpił pierwszeństwa Audi. Pasażerka Audi trafiła do szpitala.

O 12.30 na drodze wojewódzkiej 689, w rejonie miejscowości Hołody, motocykl zderzył się z osobówką. 22-latek na motorze uderzył w tył nieoznakowanego radiowozu bielskich policjantów. Mężczyzna trafił do szpitala. Okazało się, że wszyscy uczestnicy byli trzeźwi.

Następny wypadek to trasa Białystok - Supraśl, kilkaset metrów przed wjazdem na obwodnicę Ogrodniczek. Kierujący Toyotą, skręcając w lewo, nie upewnił się, czy może bezpiecznie wykonać ten manewr i zderzył się z Chevroletem, który w tym czasie wyprzedzał samochody. Kobieta, mężczyzna i 12-latka z Toyoty trafili do szpitala.

To tylko wybrane przykłady z tego, co wydarzyło się w ostatnim czasie na podlaskich drogach. Policja wciąż apeluje o rozsądek, rozwagę, dostosowanie prędkości do panujących warunków atmosferycznych i nie wsiadanie za kierownicę po alkoholu.

Codziennie blisko 200 policjantów ruchu drogowego ma zapewniać bezpieczeństwo i porządek w rejonie cmentarzy. Mundurowi są tam też po to, aby pomagać i służyć radą. Nad bezpieczeństwem odwiedzających groby najbliższych czuwają też policjanci innych służb, w tym nieumundurowani kryminalni.

(Piotr Walczak / Foto: KWP w Białymstoku)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do