Reklama

Akt oskarżenia przeciw kierownictwu PZDW. Czy miliony na drogi pozyskano legalnie?

Ponad rok temu informowaliśmy na naszych łamach, że prokuratura zainteresowała się kierownictwem Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Białymstoku. Poprzedni Zarząd Województwa dziwnie milczał w tej sprawie. Nie słychać było nawet o kontroli wewnętrznej w tej instytucji. Tymczasem prokuratura zainteresowała się na tyle, że postawiła zarzuty, z których urzędnicy muszą się teraz tłumaczyć przed sądem.

W styczniu ubiegłego roku informowaliśmy na naszych łamach, że dyrektor Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, a także były zastępca dyrektora do spraw projektów unijnych tej samej instytucji, być może usłyszą zarzuty, jakie postawi im Prokuratura Rejonowa w Białymstoku. Wówczas nikt nie został zatrzymany, ani aresztowany, ale śledczy nakazali obowiązek stawiennictwa. Dziś już wiadomo, że zarzuty postawiono i urzędnicy zmuszeni są tłumaczyć się z nich przed sądem.

Początkowo śledczy – z uwagi na dobro dochodzenia – nie informowali czego sprawa dotyczy. Jednak szybko okazało się, że chodzi o bardzo duże nieprawidłowości. Chodzi o miliony złotych, po które sięgali urzędnicy w związku z realizacją dużych projektów drogowych w naszym województwie. Do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości złożono niekompletne wnioski oraz wnioski z błędami, które właściwie uniemożliwiały pozyskanie funduszy na ten cel. Mimo to, Agencja przyznała dotacje, bo dopiero po jej przyznaniu wyszło na jaw kilka istotnych faktów, które zainteresowały śledczych.

- W toku prowadzonego śledztwa ustalono ponadto, iż w Podlaskim Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Białymstoku dochodziło również do fałszowania dokumentacji, poprzez antydatowanie protokołów odbioru poszczególnych prac projektowych – wyjaśniał w ubiegłym roku ówczesny rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego Piotr Kaczorek.

W zainteresowaniu śledczych znalazło się trzech urzędników Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich oraz dwóch lokalnych przedsiębiorców współpracujących z PZDW w Białymstoku. Jak ustalili funkcjonariusze z białostockiego oddziału CBA, w okresie od 21 grudnia 2015 r. do 31 marca 2016 r., w ramach ubiegania się o wsparcie z Programu Operacyjnego Polska Wschodnia II Oś Priorytetowa Nowoczesna Infrastruktura Transportowa, pracownicy PZDW złożyli do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości nierzetelne wnioski o dofinansowanie inwestycji drogowych. Dodajmy inwestycji wartych łącznie ponad 510 milionów złotych.

Nasza redakcja informowała o tym jeszcze w 2016 roku i następnie w 2017 roku. Pisaliśmy, że inwestycje mogą nie dojść do skutku z uwagi na brak najważniejszego dokumentu przy realizacji inwestycji drogowej – mianowicie decyzji o pozwoleniu na budowę. W skrócie wyglądało to tak, że w sierpniu 2016 roku samorząd ogłosił przetarg w formule "zaprojektuj i wybuduj". Na oferty Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich czekać miał do 29 września. Firma, która wygrałaby przetarg musiałaby zdobyć zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. Co oznacza, że takiej decyzji wcześniej nie było, kiedy starano się o pieniądze na ten cel. Jeszcze wcześniej, właśnie w okresie wskazanym przez CBA, Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich nie otrzymał ani złotówki dofinansowania. Powodem były braki formalne w dokumentacji oraz we wnioskach i najważniejszy z nich – brak wspomnianej decyzji o Zezwoleniu na Realizację Inwestycji Drogowej.

Poprzedni zarząd województwa podlaskiego wiedział o sprawie. Wiedział również, że dyrektorem Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich interesuje się prokuratura, która postawiła mu zarzuty jeszcze w styczniu zeszłego roku. Mało tego, wiedział też, że w tej instytucji doszło wcześniej do poważniejszych nieprawidłowości. Przypominamy, że z kasy urzędu zniknęło około 4 milionów złotych, które trafiły na konta oszustów. Była to kuriozalna sprawa zakończona wyłącznie ukaraniem księgowej, a nie szefostwa urzędu, które miało taki bałagan, że na podstawie zwykłego maila z prośbą o przelanie pieniędzy na podane konto, po prostu je przelano. Nikt nie pokwapił się sprawdzenia czy podane w mailu konto należy do wykonawcy drogi, który czekał na zapłatę. Zatem finalnie pieniądze przelano na konta oszustów i do chwili obecnej nie udało się ustalić ani ich tożsamości, ani odzyskać publicznych pieniędzy.

- Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem pracownik samorządowy, funkcjonariusz publiczny a także każdy obywatel w momencie postawienia mu zarzutów nie jest osobą skazaną, winną a jedynie podejrzaną, co nie niesie ze sobą zakazu pełnienia funkcji bądź stanowisk w administracji publicznej – chyba, że prokurator postanowi inaczej. W związku z tym, iż dotychczasowe osiągnięcia i praca zawodowa obu pracowników PZDW nie budziła zastrzeżeń, stawiane przed nimi zadania i cele były sukcesywnie realizowane, a prokurator prowadzący ww. postępowanie nie zastosował wobec nich czasowego zawieszenia w pełnieniu obowiązków – taką też decyzję podjął marszałek województwa: obaj Panowie nadal będą pracować i zajmować swoje dotychczasowe stanowiska do czasu wyjaśnienia sprawy – przekazało biuro prasowe ówczesnego marszałka województwa podlaskiego, jeszcze w styczniu 2018 roku.

Poprzednie władze województwa podlaskiego bagatelizowały fakt możliwości fałszowania dokumentacji przez pracowników Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, jak i błędów formalnych, jakie ujrzały światło dzienne, ale już po podpisaniu stosownych umów z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości. Być może obecne władze będą pilniej przyglądać się sprawie, która obecnie toczy się już przed sądem i z zarzutów musi się tłumaczyć między innymi dyrektor PZDW, który cały czas odpowiada za budowę dróg w województwie podlaskim.

Sprawa jest o tyle poważna, że prokuratura i obecnie sąd musi zajmować się wyjaśnianiem zarzutów postawionych urzędnikom, jakimi są między innymi możliwość popełnienia przestępstwa polegającego na niedopełnieniu obowiązków, przekroczeniu uprawnień oraz poświadczania nieprawdy w urzędowych dokumentach. Dziś przed sądem urzędnicy będą tłumaczyć się już po raz drugi z tych zarzutów. Tymczasem nasza redakcja zwróci się do obecnego Zarządu Województwa Podlaskiego z pytaniem, czy ten zarząd także będzie ufał takim urzędnikom, co do których pracy są poważne zastrzeżenia. W końcu przecież na ten rok też przygotowano wiele inwestycji drogowych do realizacji.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: wrotapodlasia.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do