
I nie ma dnia, by współpracujące ze sobą reżimy Putina i Łukaszenki zamierzały odpuścić. Na Białorusi mogą przebywać nawet tysiące obywateli azjatyckich czy afrykańskich państw. Wszyscy dotarli tam legalnie, niektórzy z rosyjskimi wizami. Dyktatorom zależy na tym, by przeciskali się na terytorium kraju należącego do Unii Europejskiej. Po to, by prowokować konflikty społeczne i debaty polityczne. Taki mają plan na odwracanie oczu od zbrodni, jaką jest napaść rosyjskiego agresora na Ukrainę.
Jeżeli ktoś myśli, że spokój zapanował na polskim odcinku granicy z Białorusią, to jest w błędzie. Nie mamy tutaj do czynienia z kryzysem migracyjnym, bo i brakuje ludzi, którzy uciekają przed prześladowaniami, chcąc zyskać ochronę w naszym kraju. Cudzoziemcy - z bardzo wielu "egzotycznych" wręcz dla wielu z nas miejsc - na Białoruś zostali zaproszeni, mamieni wizją, a właściwie kłamstwami o łatwym dostaniu się do państw Europy Zachodniej, gdzie czeka wysoko rozwinięty tzw. socjal.
Po raz kolejny wyjaśniamy: jeśli dana osoba spotyka się w swoim kraju z reperkusjami, może starać się o ochronę międzynarodową w Polsce. Takich przypadków było naprawdę niewiele w porównaniu z liczbą cudzoziemców usiłujących po cichu czmychnąć na Zachód. Zdarzały się też niejednokrotnie sytuacje, że tzw. migranci, po otrzymaniu odpowiednich dokumentów u nas, zatrzymywani byli choćby w Niemczech przez tamtejszą policję. A to wskazuje prawdziwy cel podróży.
Druga sprawa: cudzoziemcy na Białorusi są legalnie, mają tam wikt i opierunek. Ba, otrzymują nawet drabiny (by przy ich pomocy mogli przejść przez wybudowaną zaporę), łopaty (by robić podkopy), pontony (by przepłynąć przez graniczną rzekę Świsłocz).
Nikt przy zdrowych zmysłach nie stwierdzi, że takie fanty przywieźli w samolotach. A to świadczy tylko o tym, że białoruski reżim bardzo aktywny jest w chęci destabilizacji wspomnianej wyżej sytuacji społeczno - politycznej w naszym kraju.
Dość powiedzieć, że tylko wczoraj, 12 maja 2023 r., z Białorusi do Polski próbowało przedostać się 85 osób. Byli to m.in. obywatele Indii i Somalii.
Jednocześnie straż graniczna podaje, że zatrzymano trzech przemytników ludzi. W Białowieży Ukrainiec, a w Narewce Białorusin czekali na "podróżnych" na Zachód. Z kolei w Mielniku zatrzymano prowadzone przez obywatela Tadżykistanu auto, w którym znajdowało się pięciu Afgańczyków.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie