XIV - wieczny zamek Tenczyn, porównywany swego czasu do Wawelu, jest odbudowywany z użyciem lekkich kruszyw Certyd z białostockiej firmy LSA. Dzięki temu uda się znacząco odciążyć stropy tej zabytkowej budowli.
Zamek Tenczyn leży 24 km na zachód od Krakowa, we wsi Rudno. Zbudowany jest na wygasłym wulkanie, a jednocześnie wzgórzu o wysokości 411 m. Powstał około roku 1319 (czasy Władysława Łokietka) najpierw jako drewniany budynek. Później był rozbudowywany, stając się jednym z elementów w systemie tzw. Orlich Gniazd. Z czasem zyskał na znaczeniu. Król Władysław Jagiełło więził tu ważniejszych jeńców krzyżackich, wziętych do niewoli w czasie bitwy pod Grunwaldem. Zamek należał do bogatych i wpływowych rodów szlacheckich. W XVI wieku była to wspaniała renesansowa rezydencja porównywa do Wawelu. Gościli tu często Mikołaj Rej czy Jan Kochanowski. Historia obeszła się z budowlą dość surowo. Zamek został splądrowany i spalony przez Szwedów (w obawie przed najeźdźcą celowo rozpuszczono plotkę, że ukryty jest tu skarbiec koronny, choć faktycznie był gdzie indziej). Odbudowany przez Lubomirskich, ponownie spłonął (trafił go piorun) i zaczął popadać w ruinę. Od dwóch lat prowadzone są tu prace zabezpieczające.
Białostocka spółka LSA dostarcza na budowę zamku kruszywo, które stanowi wypełnienie stropów.
- W pierwszej chwili sądziliśmy, że to klient jak każdy inny. Przedstawiciel firmy pytał o parametry wytrzymałościowe kruszywa, jego wagę czy odporność na ściskanie. Dopiero jak poprosił o zorganizowanie transportu do Krakowa, zorientowaliśmy się, że może to być zlecenie inne niż wszystkie – mówi Piotr Olszak, główny logistyk LSA.
Od słowa do słowa okazało się wtedy, że chodzi o prace renowacyjne prawie 700 - letniego zamku. W ramach kolejnego etapu budowy miały być tam remontowane stropy. Dawniej w całości robione były z kamienia. Obecnie fundamenty zamku są w tak słabym stanie, że inżynierowie szukają sposobu, by odciążyć je, jak tylko się da.
- W renowacji zabytków i to jeszcze tej klasy nie pozwala się na żadne kompromisy. Używa się tylko najlepszych materiałów budowlanych o najlepszych parametrach – dodaje Krzysztof Łuczak, prezes LSA.
Wymyślono więc, że do sklepień będzie wsypywane kruszywo Certyd od LSA (miejscami nasyp miał nawet metr grubości), a potem na nim wylewano betonową posadzkę. Dzięki temu konstrukcja odzyskała swoje parametry wytrzymałościowe i jest jednocześnie dużo lżejsza. Być może już w przyszłym roku część z zamkowych ruin będzie można zwiedzać.
Białostocka spółka LSA to młoda, ale nowatorska firma zajmująca się przetwarzaniem niezagospodarowanych do tej pory odpadów po spalaniu węgla w elektrociepłowniach. Opracowała unikalną technologię ich przetwarzania na lekkie i wytrzymałe kruszywa budowlane. Przy czym proces ten nie generuje żadnych innych odpadów i jest bezpieczny dla środowiska. Certyd z powodzeniem może zastąpić tradycyjne kruszywa, pozyskiwane metodami degradującymi środowisko. Stosować je można w drogownictwie, budownictwie czy ogrodnictwie. Sprawdzają się jako warstwy drenażowe zarówno na drogach, ale też boiskach sportowych. Niedawno firma za swoją technologię otrzymała złote godło programu QI Najwyższa Jakość. LSA może także posługiwać się prestiżowym niemieckim certyfikatem ekologicznym „Grune Punkt”.
Komentarze opinie