Rodzice, których nie stać na utrzymanie dziecka nie muszą być karani dodatkowo, przynajmniej nie w Białymstoku. Tutaj nikt nie upomni się o podatek z tytułu przychodu, którym jest umorzenie opłaty za pobyt dzieci w placówce opiekuńczej.
Kilka dni temu gazeta.pl pisała o sytuacji w Warszawie, kiedy jednej z rodzin odebrano dzieci z powodu ubóstwa. Maluchy zostały umieszczone w domu dziecka, a ośrodek pomocy społecznej wydał decyzję administracyjną, w której naliczył rodzicom opłatę za ich pobyt w placówce. W tej sytuacji rodzice, którzy i tak nie mieli pieniędzy na utrzymanie pociech, muszą zapłacić za ich utrzymanie, tym razem, w domu dziecka. Chociaż ta opłata została umorzona, warszawski fiskus uznał, że właśnie umorzona kwota jest dochodem i należy zapłacić od niej podatek.
Jak udało nam się ustalić w Izbie Skarbowej w Białymstoku, nikt tutaj nie słyszał o podobnym wydarzeniu. Urzędy Skarbowe bowiem nie dysponują danymi o dzieciach, które są kierowane do placówek opiekuńczych. Tak samo nie otrzymują informacji o ustaleniu jakichkolwiek odpłatności za pobyt w dowolnych placówkach.
- Urzędy Skarbowe dostają tytuły wykonawcze, z których nie da się wczytać tego typu informacji – mówi nam Radosław Hancewicz z Izby Skarbowej w Białymstoku. – W tytułach wykonawczych nie ma uzasadnienia i nie ma możliwości sprawdzenia czego sprawa dotyczy.
I tak faktycznie jest, bowiem tytuły wykonawcze zawierają jedynie dane wierzyciela, dłużnika oraz kwotę, jaką dłużnik jest winien jest zwrócić organowi administracji publicznej. O to, czy jakiejkolwiek rodzinie w Białymstoku odebrano dzieci z powodu ubóstwa i umieszczono je w placówce opiekuńczej, zwrócimy się w najbliższym czasie do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Zapytamy także, czy ośrodek umarza ubogim kwoty, które musieliby ponosić w związku z umieszczeniem dzieci w domach dziecka.
Komentarze opinie