Reklama

Białostocki łazik marsjański nie był w tym roku najlepszy



„Zajęliśmy czwarte miejsce z 344 punktami” – wczoraj w nocy poinformowała drużyna konstruktorów łazika marsjańskiego #next. Reprezentanci Politechniki Białostockiej pojechali do Stanów Zjednoczonych z bardzo trudnym zadaniem, obrony trzykrotnego tytułu mistrza w prestiżowych zawodach University Rover Challenge.

W URC brały udział drużyny z USA, Kanady, Europy oraz Azji. W tym roku zgłosiły się 44 zespoły, jednak do finałów rozgrywanych na pustyni w Utah zakwalifikowały się tylko 23 drużyny.

Studenci z Białegostoku uplasowali się na czwartej pozycji po 3 dniach bardzo trudnych konkurencji. Sobota, po bardzo dobrze wykonanych wcześniejszych 2 zadaniach: znajdowanie życia „na Marsie” i serwisowanie panelu, przyniosła przykrą niespodziankę. Podczas wykonywania ostatniej konkurencji terenowej – pomoc astronaucie – uszkodzona została przekładnia w obrotnicy. Za to zadanie drużyna otrzymała 37 punktów.

Komisja konkursowa przyznała dzień wcześniej maksymalną liczbę punktów za serwisowanie panelu.

- Nie dość, że udało nam się odkręcić wszystkie kurki i zawory w ustalonej kolejności, to również wykonaliśmy je 10 minut przed czasem. Otrzymaliśmy 100 punktów! – relacjonował  Maciek Rećko, szef drużyny.

Bez problemu udało się także znaleźć życie „na Marsie” i zdobyć 90 punktów.

- Zebraliśmy próbkę ważącą 11g. W jej poszukiwaniu zwiedziliśmy teren zadania wykazując w późniejszej prezentacji wskazówki na istnienie wody na danym obszarze. Udało nam się również, jako pierwszym, znaleźć jeden z bonusowych obiektów różniących się do reszty otoczenia – donosili studenci.

Wysoką punktację drużyna otrzymała także za prezentację łazika – prawie 82 punkty. Problemy z łącznością uniemożliwiły pełne wykonanie pierwszego zadania podczas zawodów w analogu bazy marsjańskiej na pustyni w stanie Utah – terrain traversing task został oceniony na nieco ponad 35 punktów

- Ścieżka przygotowana przez sędziów w tym roku była niezwykle długa i trudna. Nie jesteśmy zadowoleni z tego co udało się zrealizować. Były problemy z obrazem. Po drugiej bramce straciliśmy wizję, resztę bramek robiliśmy na ślepo – informowała drużyna.

- No i po zawodach, kończymy je na czwartym miejscu. Drużyna jest bardzo zadowolona z osiągniętego wyniku. Do trzeciego miejsca (Politechnika Wrocławska) brakuje nam tylko 20 punktów, drugie miejsce - ekipa z BYU (Brigham Young University, USA) zdobyła 371 punktów. Rzeszów, który zwyciężył i zdeklasował w tym roku konkurencję, wyprzedził wszystkich o niemal 90 punktów. Nasz wynik (344 punkty), jest bardzo satysfakcjonujący biorąc pod uwagę, że wystartował praktycznie nowy zespół z nowym łazikiem, a tylko pięciu drużynom udało się przekroczyć próg 300 pkt. (jeszcze drużyna z Missouri) – napisał po zakończeniu zawodów Maciek Rećko. Maciek tak podsumował tegoroczne zmagania:

- Była to niesamowita przygoda. Udało nam się przetestować nasze rozwiązania i pomysły. Wielki podziw i zainteresowanie innych drużyn oraz sędziów wzbudzały: ułożenie elektroniki w szufladzie, jak i chwytak o nieskończonym kącie obrotu z elastycznym trzypunktowym chwytem. Dużym uznaniem sędziów cieszyło się nasze podejście do zadań, zgranie zespołu oraz sprawność w działaniu. Nasza prezentacja w zadaniu wykrywania życia została oceniona jako wzorowa. Absolutnym hitem okazało się dla nas zadanie serwisowe. Zajęło nam ono tylko 20 (z trzydziestu regulaminowych) minut, dodatkowo wykorzystaliśmy w nim naszą tajną broń jaką jest chwytak. Podsumowując, kilka drobnych usterek z komunikacją zaważyło na wyniku. Mamy nadzieję pokazać na co nas stać podczas zawodów ERC – skwitował.

Europejskie Zawody Łazików Marsjańskich w Podzamczu koło Chęcin już 5-6 września 2015 roku. W skład drużyny, która startowała w URC 2015, wchodzą studenci: inż. Maciej Rećko – koordynator, konstruktor mechanik; inż. Maciej Baka – elektronik, programista; Piotr Czaplicki – programista, elektronik; Jakub Kuryło – programista, elektronik; Artur Milewski – programista; Michał Ostaszewski – konstruktor, mechanik.  Autorem strony internetowej projektu i jest inż. Łukasz Marchewka. Opiekę nad drużyną sprawuje dr inż. Justyna Tołstoj-Sienkiewicz, od wielu już lat zaangażowana w projekty budowy robotów marsjańskich na Politechnice Białostockiej.

Udział studentów w zawodach finansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach programu Generacja Przyszłości. Projekt #next wsparli także: Bank PKO BP, Festo, Igus oraz partner technologiczny – Promostal z Czarnej Białostockiej. Wyjazd na zawody University Rover Challenge możliwy był dzięki wsparciu Prezydenta Białegostoku w ramach umowy dotyczącej promocji miasta.

Łaziki marsjańskie konstruowane przez studentów PB trzykrotnie zdobywały tytuł mistrzowski w University Rover Challenge - w 2011, 2013 i 2014 roku.

(Źródło: wrotapodlasia.pl/ oprac. Kalina/ Foto: PB)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do