Reklama

Białostoczan nie stać na auto

Liczba pojazdów na polskich drogach nieustannie wzrasta. Wiele rodzin w najbardziej rozwiniętych metropoliach pomimo kryzysu może pozwolić sobie na posiadanie nawet dwóch samochodów. Niestety mieszkańcy Stolicy Podlasia o własnym środku transportu często mogą tylko pomarzyć.

Wg danych Głównego Urzędu Statystycznego w grudniu 2012 roku na 1000 warszawiaków przypadało 580 aut. Analizując wyniki z ostatnich kilku lat wyraźnie możemy dostrzec, że stołecznym kierowcom korki nie są straszne - o ile pokonują je za pomocą własnych 4 kółek.

Jako przyczynne takiego stanu rzeczy eksperci wskazują dość wysokie zarobki oraz rozwiniętą sieć dróg.

Warszawa jest najwyżej ocenionym miastem pod względem wskaźnika zmotoryzowania. Zaraz a nią znalazł się Poznań, Opole, Wrocław i Katowice.

Niestety i w tym rankingu Białystok spadł na sam koniec stawki. Chociaż ciągle inwestujemy w komunikacyjną infrastrukturę, białostoczan często po prostu nie stać na zakup auta.

- Zarabiam 1500 zł netto – mówi pani Ania, pracownik markowego butiku w jednej z galerii handlowych. - Ledwo stać mnie na opłacenie czynszu i życie. Bardzo chciałabym mieć nawet małego Fiata, ale muszę kombinować, jak tu wygospodarować pieniądze na bilet.

Na 1000 mieszkańców stolicy Podlasia przypada ok. 355 samochodów. Nic nie wskazuje na to, abyśmy pod tym względem w najbliższym czasie przegonili którąkolwiek z metropolii. Obecnie wyprzedzają nas nawet Kielce.

Wyniki mówią same za siebie. Jakoś trudno nam uwierzyć, że wynik na poziomie 0,355 auta na jednego białostoczanina to zasługa sprawnie działającej komunikacji miejskiej. Po prostu nie stać nas na własne 4 kółka.

(Opr. Młynarz)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do