Ostateczne wyniki wyborów do Sejmiku Województwa rozpoczynają serię targów i negocjacji. Co najciekawsze targi nie będą w pierwszej kolejności dotyczyć kształtu naszej przyszłości. Jak zwykle chodzi o podział stanowisk. Teraz główne karty będzie rozdawało Polskie Stronnictwo Ludowe.
To właśnie do PSL – u będzie należało główne słowo przy konstruowaniu nowego zarządu województwa podlaskiego. Przypominamy, że po ogłoszeniu oficjalnych wyników ludowcy będą mieli 9 mandatów. Więcej mandatów od nich zdobyło tylko Prawo i Sprawiedliwość, bo aż 12. Ale choć partia Kaczyńskiego wygrała w regionie, może być tak, że rządzić znów będzie koalicja PO – PSL. Choć w obecnych warunkach raczej należałoby mówić bardziej o koalicji PSL – PO z racji na to, że to co ci pierwsi chcą większości w zarządzie województwa i stanowiska marszałka.
Platforma Obywatelska jest bardzo zainteresowana w tym, aby ponownie rządzić województwem podlaskim. Tu może być problem, ponieważ to ludowcy zdobyli 9 mandatów, zaś Platforma o jeden mniej. Zupełnie nie do przełknięcia dla ludowców jest dotychczasowy marszałek Jarosław Dworzański, ani jako marszałek, ani nawet jako członek zarządu. Inaczej patrzą na Macieja Żywno, który zrobił świetny wynik i to on ma największe szanse aby znaleźć się w zarządzie. Jednak raczej nie na stanowisku marszałka województwa.
Prawo i Sprawiedliwość ma znacznie gorszą pozycję do negocjacji w sprawie Sejmiku. Głównie dlatego, że szefowie zarówno PO jak i PSL wystosowali apel do swoich działaczy i nowo wybranych radnych, aby tworzyli koalicje dotychczasowe, tam gdzie jest to możliwe. Niemniej PiS broni nie składa i zapowiada także walkę o władzę w województwie podlaskim. Na pewno ludowcy mają apetyty na trzy stanowiska w zarządzie i fotel marszałka. Platformie Obywatelskiej, która do tej pory dyktowała warunki będzie trudno z tym się pogodzić. Dlatego możliwe, że decyzje w tej sprawie mogłyby zapaść na poziomie władz centralnych, a nie regionalnych.
Komentarze opinie