W Centrum im. Ludwika Zamenhofa w Białymstoku konieczna była ewakuacja. Ulice Warszawska i Pałacowa we wtorek, 10 maja, po południu były zamknięte. Wszystko przez podejrzenie, iż została podłożona bomba.
Jak relacjonuje podkomisarz Kamil Sorko z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie, że na parapecie w budynku leży telefon, z którego wystają przewody. Natychmiast zostało ewakuowanych 12 osób.
Jeszcze przed godziną 15 nie było wiadomo, czy jest do czynienia z faktycznym zagrożeniem. Na miejsce zostali skierowani policyjni pirotechnicy.
- Do żadnego wybuchu nie doszło. Policyjni pirotechnicy zneutralizowali zagrożenie i zabrali ów znalezisko - mówi podkom. Sorko.
O tym, czy faktycznie służby miały do czynienia z bombą, na razie nie wiadomo. Sprawę będziemy monitorować.
Komentarze opinie