Chociaż Białystok został nazwany już jakiś czas temu miastem miłosierdzia, to jednak na ulicach nie montuje się takich budek, jak w Kansas w USA. Jego mieszkańcy mogą rozmawiać z Bogiem kiedy tylko chcą, w budkach modlitewnych.
Osoby pracujące w niedzielę mają w miasteczku Kansas łatwiej z dostępem do praktyk religijnych. Władze miasta ustawiły na ulicach budki modlitewne. Każdy kto ma ochotę porozmawiać z Bogiem może pójść do budki zamiast do kościołów, które znajdują się nieco dalej od dzielnic mieszkalnych. Władze twierdzą, że z budek modlitewnych korzysta nawet 100 tys. ludzi tygodniowo.
Co ciekawe z rozstawienia punktów modlitewnych zadowoleni są duchowni. Pastor Collier jest dumny, że w tak prosty sposób wspiera się życie duchowe wiernych. Mówi także, że może z nich korzystać każdy, nie tylko chrześcijanin, jeśli tylko potrzebuje kontaktu z Bogiem. Jednocześnie dodaje, że warto było lobbować u władz Kansas, bo budki modlitewne mają przede wszystkim działanie terapeutyczne. I pastor rację ma, ponieważ okazało się, że w częściach miasta, gdzie można rozmawiać z Bogiem spadła przestępczość proporcjonalnie do osób korzystających z punktów modlitewnych.
Aktualnie władze Kansas mają w planach postawienie jeszcze więcej punktów do modlitw. Każdy z nich zawiera szczegółowy opis i instrukcję użytkowania. Modlący się musi uklęknąć, ale w taki sposób, by nie utrudniać przejścia innym. Po skończonej modlitwie, należy przeżegnać się i wstać z kolan.
W Białym jest jedna taka budka, tylko się ostatnio dach spalił...