
Wprawdzie przypomina to trochę dzielenie skóry na niedźwiedziu, ale Jagiellonia zna potencjalnych rywali w kolejnych fazach Ligi Konferencji. Żółto-czerwoni - gdy uda się im wyeliminować serbski FK Novi Pazar - trafi na KA Akureyri lub Silkeborg IF. I to akurat nie jest dobra nowina: białostoczanom prognozowano długo przed losowaniem, że najmniej fortunny możliwy rozkład losu to taki, który zetknie je z klubem ze Skandynawii. Spotkania trzeciej rundy eliminacji europejskich pucharów odbędą się w pierwszym i drugim tygodniu sierpnia. Jagiellonia dochodzi do siebie po klęsce z Termalicą, szykuje się na Novi Pazar i... możliwe, że szykuje się do przekładania meczu z Widzewem Łódź.
W poniedziałek w siedzibie UEFA rozlosowano pary 3. rundy LKE. Czy to losowanie było szczęśliwe? W klubie nikt dotąd nie skomentował wyników losowania. Znając jednak filozofię trenera Adriana Siemieńca, żółto-czerwoni w rozgrywkach europejskich koncentrowali się zazwyczaj na najbliższym meczu i rywalach nie prezentując rozważań na temat kolejnych szczebli rywalizacji. Dziennikarze sportowi analizując potencjalnych rywali Jagiellonii wśród ekip, na które mogła trafić wskazywali, że szczęśliwe losowanie dla Dumy Podlasia to takie, w którym nie trafia ona na Rosenborg, Silkeborg i Austrię Wiedeń oraz pokonany zespół z rywalizacji Hibernian Edynburg – Midtjylland w Lidze Europy. Najbardziej szczęśliwym losowaniem miało być to, gdzie trafiała na wygranych ze spotkań Żalgiris Kowno – Valur Reykjavik oraz St Patricks Dublin – Nomme Kalju.
Tymczasem los sprawił, że Jagiellonia - jeśli wyeliminuje Serbów - to trafi na zwycięzcę dwumeczu Silkeborg – KA Akureyri. Ten pierwszy zespół to ekipa z duńskiej ekstraklasy. Łączna wartość tej ekipy wg. portalu transfermark to 18,9 mln euro (wycena Jagi wg. tego samego źródła to 26,6 mln euro). Ekipa z Jutlandii w poprzednim sezonie przegrała w Lidze Europy z norweskim Molde (3:2, 1:3), a potem w Lidze Konferencji z KAA Gent (2:2, 2:3) nie kwalifikując się do fazy grupowej. W sezonie 2022/23 grała w fazie grupie Ligi Konfedencji. Rok temu zdobyła Puchar Danii, zaś ostatni sezon zajęła 6. miejsce, choć fazę finałową grała w grupie spadkowej. Zdobyła w niej 49 punktów i rozgrywała dodatkowy mecz barażowy z ekipą z grupy mistrzowskiej Randers (48 pkt), który zadecydował, że to właśnie Silkeborg zakwalifikował do Ligi Konferencji. Inny potencjalny rywal Jagi (przeciwnik Silkeborga w 2. rundzie eliminacji LK) to islandzki KA (Knattspyrnufélag Akureyrar) z miasta Akureyri. I ta ekipa: podobnie jak Silkeborg grała w sezonie 2023/25 w eliminacjach do Ligi Konferencji ogrywając walijski Connah's Quay Nomad2 (2:0, 2:0), irlandzki Dundalk (3:1, 2:2) i odpadając belgijskim FC Brugge (1:5, 1:5). KA w ostatnim sezonie zajęła 7. lokatę w tabeli (najlepszą w grupie spadkowej) kwalifikując się w ten sposób do Ligi Konferencji. Zdaniem ekspertów zdecydowanym faworytem dwumeczu są Duńczycy. Z kolei ich szanse w konfrontacji z Jagiellonią (gdy białostoczanie wyeliminują Serbów) to 61 procent.
Jak na razie do wyjazdu do Novi Pazaru szykują się białostoccy kibice, którzy od dawna są zorganizowani na wyprawę do muzułmańskiego miasteczka w Serbii. Kibice przekazywali sobie, informację, że:
"jadą do jednego z najbardziej zapalnych punktów na mapie Bałkanów - miejsca, którego sami Serbowie się wstydzą. Novi Pazar to muzułmańskie miasteczko, które jest ich największą enklawą (82%) w całym kraju. Położone niedaleko skradzionego Kosowa i zamieszkałe przez ludność sympatyzują z Bośnią, Turcją i Albanią. Każdy został poinformowany gdzie się zbieramy i jak się zachowujemy. Kto nie ogarnia - niech się dwa razy zastanowi, żeby nie było płaczu. To nie jest wyjazd dla indywidualistów, turystów czy marzycieli."
Sympatycy Jagiellonii mają powody do zaniepokojenia: domowa inauguracyjna porażka żółto-czerwonych z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza beniaminkiem Ekstraklasy i to w rozmiarach aż 0:4 spowodowała, że łatwy pozornie rywal, który jest absolutnym debiutantem w europejskich pucharach. Obawy budzi nie tylko wysoka przegrana ale również styl gry. Defensywa Jagiellonii była często kompletnie pogubiona, a nawet najbardziej doświadczeni gracze Jagi (jak Jesus Imaz) tracili piłkę w strefie obronnej. W taki sposób padł czwarty gol. Na dodatek łatwość z jaką Termalika wyprowadzała kontrataki oraz potężna dziura w środku pomocy powodowała, że rywalom łatwo było powstrzymywać ataki Jagiellonii. Białostoczanie jedynie przez pierwszy kwadrans narzucali swój styl gry. Od straty pierwszego gola pozwolili gościom na swobodną realizację swoich planów taktycznych. Tymczasem "na papierze" Jagiellonia prezentuje się dużo lepiej niż rywale i podobnie rzecz się na z FK Novi Pazar. Trener zespołu Adrian Siemieniec już na pomeczowej konferencji podkreślał, że "na razie mamy grupę dobrych piłkarzy, ale trudno mówić, iż tworzą już oni drużynę." Zapewniał, że taką się staną, ale potrzebny jest do tego czas.
Żółto-czerwoni czasu jednak nie mają. W czwartek pierwszy etap eliminacji Ligi Konferencji w Serbii, w niedzielę mecz z Widzewem Łódź, który na sparingu boleśnie pobił Jagę aż 7:1, a tydzień później - w kolejny czwartek - żółto-czerwoni grają rewanż z FK Novi Pazar. Jaga zajmuje wprawdzie przedostatnie miejsce w tabeli po pierwszej kolejce i to głównie dlatego, że Lechia Gdańsk zaczęła sezon z dorobkiem -5 punktów. Tyle, że takie straty - poza prestiżowym bólem - da się odrobić i włączyć do walki o najwyższe cele. Nawet jeżeli wynik z Widzewem okaże się niekorzystny to Jagiellonię nie eliminuje to z rywalizacji w ekstraklasie o miejsce w czołówce. Wpadki w Lidze Konferencji odrobić się nie da: przegrana dwumecz z Serbami wyrzuca Jagę za burtę europejskich rozgrywek bezapelacyjnie.
Rywale żółto-czerwonych odwołali pierwsze spotkanie w lidze serbskiej, aby lepiej przygotować się na czwartkowy mecz pucharowy. Wcześniej jednak zadziwili decyzjami personalnymi. Statystycy przyglądając się historii serbskiej ekipy wyliczyli, że w ostatnich 19 latach klub zatrudnił aż... 58 trenerów. Najdłużej pracował tam Kenan Kolasinac, który zatrudnienie w Novim Pazarze utrzymał dokładnie przez rok. Wielu trenerów było zwalnianych po miesiącu lub dwóch, a średnia zatrudnienia w tym klubie to 119 dni. Aktualny opiekun drużyny to Vladimir Gacinović, który swoje obowiązki przejął w lutym 2025 roku. Serbskie media spekulują, że jego pracę przerwie odpadnięcie z pucharów. To są jednak zmartwienia Serbów.
Rywal Jagiellonii jest teoretycznie o wiele słabszy niż Jagiellonia. Według portalu transfermarkt zespół z serbskiej ekstraklasy jest warty 9,13 mln euro. Z drugiej jednak strony warto pamiętać, że Termalika, która rozbiła w Białymstoku żółto-czerwonych według tego samego źródła ma wartość mniejszą, bo tylko 8,43 mln euro. Co wiadomo o rywalu Jagiellonii? Jej gwiazdą jest 33-letni ofensywny pomocnik Adem Ljajić. To gracz, który ma za sobą przeszłość we właskiej Serie A, gdzie grał m. in. we Fiorentinie, Interze Mediolan i Romie. W sumie zaliczył 255 spotkań. Ma też 47 gier w reprezentacji Serbii. W barwach FK Novi Pazar zdobył 8 bramek i 11 asyst. Ma opinię jednego z najlepszych techników w serbskiej lidze, a jego znakiem rozpoznawczym są dokładne podania orz mocny strzał z dystansu.
Jagiellonia w sobotę (19 lipca) czyli dzień po porażce zagrała towarzyski mecz z KS Wasilków (2 x 30 minut), który wygrała 5:1. Trzecioligowy beniaminek ambitnie walczył, ale był wyraźnie słabszy. W składzie Jagi pojawili się Bernardo Vital, Alexa Cantero, Dawida Drachala i Dimitrisa Rallisa, a także Adrian Dieguez, Tomas Silva, Bartosz Mazurek czy Miki Villar. Pierwszego gola w 16 minucie strzelił strzelił Vital, który chwilę później powtórzył swój wyczyn. Jeszcze przed przerwą dwa razy na listę strzelców wpisał się też Cantero, a na 5:0 podwyższył Dieguez.
Jagiellonia - KS Wasilków 5:1 (4:0). Bramki: Bernardo Vital 16, 20, Alejandro Cantero 25, 28, Adrian Dieguez 35 -
Jagiellonia: Miłosz Piekutowski - Tomas Silva, Bernardo Vital, Adrian Dieguez, Cezary Polak - Miki Villar, Eryk Kozłowski, Bartosz Mazurek, Dawid Drachal (46 Toki Hirosawa), Alejandro Cantero - Dimitris Rallis.
A co z Widzewem? Podobno na Jurowieckiej nie wyklucza się przełożenia niedzielnego meczu (początek meczu przewidywany jest na 17.30). Informacje o ewentualnym przełożeniu meczu napływają z Łodzi i Ekstraklasy. Kamil Świrydowicz, rzecznik Jagiellonii nie komentuje tych pogłosek wskazując, że klub występujący w pucharach - zgodnie z przepisami może wnioskować o przełożenie meczu nie później niż 48 godzin przed terminem spotkania. W wypowiedzi dla klubowej strony Widzewa powiedział, że wynik osiągnięty w Serbii jest bez znaczenia. Łodzianie nie dowierzają. Z możliwości przełożenia meczu skorzystała Legia Warszawa, która przesunęła inauguracyjny mecz z Piastem Gliwice. Dla Jagiellonii dwumecz w eliminacjach do Ligi Konferencji ma zasadnicze znaczenie: dużo ważniejsze niż ewentualny falstart w lidze. Porażka z Termaliką oznacza, że Jagiellonia potrzebuje czasu i przełożenie terminu spotkania z Widzewem może się okazać niezmiernie ważne. Jaga zgodnie regulaminem rozgrywek ma czas na przełożenie meczu najpóźniej do piątku.
Widzew na razie szykuje się do gry tak jakby spotkanie miało się odbyć w zaplanowanym terminie. Na mecz wybierają się również kibice Widzewa, których ma być w stolicy Podlasia około tysiąca.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie