
Już w pierwszym tygodniu grudnia dwuletnia, ciężko chora dziewczynka z Dobrzyniewa Dużego miałaby znaleźć się w Stanach Zjednoczonych. Musi, bo operacja w klinice w Bostonie, jest jej nadzieją na życie.
Aby Ola Warelis miała szansę, potrzebnych jest jeszcze grubo ponad 700 tysięcy złotych. Do tej pory udało się zebrać przeszło 2 mln zł.
Zbiórka prowadzona jest na stronie https://www.siepomaga.pl/ola-warelis. Tam też znajdują się dramatyczne apele rodziców dziecka, bo trwa wyścig z czasem, zostało go naprawdę niewiele.
Twoje serduszko już 11 razy się zatrzymało. Kochani to dzieje się w nocy! Rano ze strachem otwieram drzwi pokoju, jeśli wcześniej w ogóle uda mi się zasnąć! Czy nie jest ona za malutka, żeby tak cierpieć, żeby mieć takie problemy? Najgorsza jest bezradność, kiedy wiesz, ze Twoje dziecko może żyć, ale tak wielkie pieniądze są poza Twoim zasięgiem! Marzę, żeby jak najszybciej i jak najlepiej jej pomóc. Kolejny raz błagam Was o pomoc. Uwolnijmy Olcię od cierpienia i ocalcie jej życie! - napisał tata Oli.
Przypomnijmy: zaczęło się dwa lata temu. Jeszcze gdy mama była w ciąży, okazało się, że dziecko ma poważną wadę serca oraz kilka innych nieprawidłowości. Niektórzy lekarze mówili, że "nic z tego dziecka nie będzie".
Dziewczynka przeszła m.in. zabiegi w Niemczech, cały czas jest rehabilitowana i konsultowana u wielu specjalistów. Niedawno okazało się, że jej serce znowu musi być zoperowane. Szansą jest zabieg w jednym z ośrodków w Stanach Zjednoczonych. By mógł się odbyć, potrzebnych jest jeszcze kilkaset tysięcy złotych. Tymczasem czas ucieka, dziecko w każdej chwili może stracić przytomność i jej nie odzyskać.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie