Reklama

Czas się zbroić

Niedawno pisaliśmy o pesymistycznym scenariuszu dla Podlasia w wypadku potencjalnego konfliktu zbrojnego z naszymi wschodnimi sąsiadami. Wszystko wskazuje na to, że pomimo pozornej stabilności powinniśmy na wszelki wypadek zacząć robić zapasy amunicji i kopać ziemianki.

Wspólne manewry sił białoruskich i rosyjskich od lat spędzają sen z powiek naszym strategom.
Ciągłe zapowiedzi o gruntowanej modernizacji sił zbrojnych wciąż możemy zaliczyć do „political fiction”.

Wg opinii ekspertów, do których na początku grudnia dotarł „Nasz dziennik”, polem przyszłej wojny będzie 150-kilometrowy pas od granicy z Białorusią do Warszawy.

Nasi włodarze zdają się tym jednak nie przejmować.

Tymczasem na alarm bije portal wPolityce.pl
W weekend na stronie ukazał się artykuł pt. Niepokojący ruch Putina. "Bild": Rosja rozmieściła w pobliżu granicy z Polską rakiety krótkiego zasięgu oraz wywiad z Romualdem Szeremetiewem.

W rozmowie dla wPolityce.pl były wiceminister i p.o. ministra obrony narodowej jasno daje do zrozumienia, że strona polska dopuściła się ogromnych zaniedbań w kontekście obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Ekspert nie pozastawia również złudzeń – w sytuacji ewentualnej agresji jesteśmy bezbronni, bowiem nasi sąsiedzi już teraz dysponują realnymi środkami uderzenia.

Sytuacja w Kijowie również nie nastraja optymistycznie. Jeśli Ukraina znajdzie się w rosyjskiej strefie wpływów z zagrożeniem musi liczyć się cała ściana wschodnia.

Niestety my w dalszym ciągu nie wiemy w jaki sposób Białystok jest przygotowany do przeciwdziałania ewentualnej agresji.

Być może zaopatrzenie się w konserwy, solidne obuwie i nóż Rambo nie jest wcale złym pomysłem.

(Młynarz)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do