
Marszałek Województwa Podlaskiego chce zorganizować piknik rodzinny pod kościołem farnym w Białymstoku. Pomysł wspiera i patronuje mu dwóch arcybiskupów – Tadeusz Wojda oraz Jakub. Jednak o tym, czy się odbędzie zdecyduje Tadeusz Truskolaski, który musi wydać zgodę na przeprowadzenie takiego wydarzenia.
W sobotę, 20 lipca, zaplanowany został marsz równości, w którym przejdą lesbijki, geje, biseksualiści i transwestyci oraz osoby ich wspierające. Ale Arcybiskup Tadeusz Wojda zapowiedział inne wydarzenie w tym terminie, mianowicie – piknik rodzinny. Powiedział o nim w swojej odezwie do mieszkańców Białegostoku, która odczytywana była we wszystkich białostockich kościołach w minioną niedzielę. Z tym, że to nie Arcybiskup ma być jego organizatorem.
„Marszałek Województwa Podlaskiego Artur Kosicki planuje zorganizowanie w sobotę, 20 lipca br., Pikniku Rodzinnego. Miałby się on odbyć w godz. 11.00 – 20.00 na Rynku Kościuszki w Białymstoku. Wydarzenie jest skierowane przede wszystkim do rodzin. W ten sposób samorząd województwa chce nie tylko zapewnić mieszkańcom Białegostoku i województwa podlaskiego atrakcyjną formę spędzenia wolnego czasu, ale promować pozytywne relacje rodziców z dziećmi oraz podkreślić rolę i ważność tradycyjnej rodziny w naszym społeczeństwie. Na dzieci i dorosłych będą czekać liczne atrakcje, m.in. miasteczko rowerowe, miasteczko zabaw dla najmłodszych, pokazy zabytkowego sprzętu wojskowego i grup rekonstrukcyjnych, pokazy sprzętu straży pożarnej, a także koncerty zespołów i orkiestr dętych” – czytamy na stronie urzędu marszałkowskiego województwa podlaskiego.
Temu wydarzeniu oprócz Arcybiskupa Wojdy patronować ma również Arcybiskup Jakub, metropolita Prawosławnej Diecezji Białostocko – Gdańskiej. Z tym, że nie wiadomo, czy ten piknik dojdzie do skutku. Bo zgodę na jego przeprowadzenie musi wydać prezydent Białegostoku. O czym również poinformowano na oficjalnych stronach urzędu marszałkowskiego.
„Organizacja tego typu wydarzenia wymaga uzyskania zgody ze strony Prezydenta Miasta Białegostoku. Dlatego w dniu 2 lipca 2019 roku został złożony stosowny wniosek w tej sprawie. Obecnie oczekujemy na jego pozytywne rozstrzygnięcie” – widnieje informacja na stronie Wrota Podlasia.
- Wniosek marszałka nie będzie podlegał rozpatrywaniu, ponieważ nie spełnia wymogów formalnych – powiedział Kurierowi Porannemu Tadeusz Truskolaski, który podkreślił, że Rynek Kościuszki to pas drogowy i ustawowo wniosek powinien być złożony 30 dni przed imprezą. – Będziemy oczywiście rozmawiać o innych miejscach takich jak plac przed Teatrem Dramatycznym – dodał Tadeusz Truskolaski.
Jednak 20 lipca pod Teatrem Dramatycznym w tym terminie będzie odbywało się bicie rekordu Guinnessa w graniu bluesa non stop w warunkach koncertowych, więc plac tam będzie na pewno zajęty. Trudno sobie bowiem wyobrazić dwie sceny z dwoma rodzajami muzyki w jednym miejscu, na dodatek połączenie pikniku rodzinnego oraz zabawy fanów muzyki bluesowej.
Prawnicy z urzędu marszałkowskiego są zdania, że wniosek marszałka województwa o organizację pikniku rodzinnego powinien być rozpatrzony przez prezydenta Białegostoku niezależnie od terminu jego złożenia. I wszystko – odnośnie rozstrzygnięcia tej kwestii – w tej chwili spoczywa wyłącznie w rękach Tadeusza Truskolaskiego, który sam już kilkukrotnie oświadczał, że choć w marszu równości nie pójdzie, to go nie zakaże.
Niedawno podlegli mu urzędnicy stwierdzili, że wniosek o przeprowadzenie zgromadzenia w formie marszu lesbijek, gejów, biseksualistów i transwestytów wpłynęło do urzędu miejskiego o milisekundy wcześniej od innego z wniosków, jaki złożył Podlaski Instytut Rzeczpospolitej Suwerennej, który chciał zorganizować dokładnie na tej samej trasie co marsz równości – marsz w obronie tradycji i rodziny. Urzędnicy nie wyjaśnili jak obliczyli milisekundy dzielące wpływ obydwu wniosków do magistratu i odmówili przeprowadzenia dowodu w tej sprawie.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
głosujcie dalej śledzie za lewakami!!!
20 lipca przekonamy się czy car Truskolaski jest po stronie lesbijek,czy też po stronie marszu w obronie rodziny i wartości chrzecijańskich
Piknik ma odbyć się na placu przed Pałacem Branickich. Już ustalono to. Prezydent znów rozegrał sprawę na swoją korzyść.
Piknik ma odbyć się na placu przed Pałacem Branickich. Już ustalono to. Prezydent znów rozegrał sprawę na swoją korzyść.
A nie lepiej te wszystkie marsze wygonić na "lotnisko". Niech sobie tam maszerują , bo szczerze mówiąc mało to kogo obchodzi, poza jak widać politykami którzy nie mają chyba nic do roboty.