Jednych nurtuje problem przyszłych emerytur, inni mają kłopoty z bankami, jeszcze inni interesują się zdrowiem, a są tacy, którzy przedkładają religię ponad wszystko. Tym, zdaniem naszego czytelnika, żyje typowy wyznawca Jehowy.
Marketing religijny nadal działa. Jak widać na przykładzie osiedla Dziesięciny Świadkowie Jehowy nie poddają się w staraniach, by poszerzyć swoje szeregi. Jeden z naszych czytelników – Andrzej Sawicki – dziwi się, że jeszcze nie znudziło im się ciągłe nagabywanie jego i jego rodziny.
- Czy to są normalni ludzie, pana zdaniem? – pyta Pan Andrzej. – Przecież to oszaleć można! Nie dość, że codziennie w skrzynce znajduję sterty gazetek, które wyrzucam do zsypu, to jeszcze takie coś! Ile im można tłumaczyć, że nikt tu nie jest zainteresowany ich wiarą i religią?
Po ulotkach widać jednak, że Świadkowie Jehowy stali się bardziej nowocześni. Z tyłu widać QR kod, który przenosi na odpowiednie strony internetowe. Za pomocą takiej ulotki, zainteresowani mogą także zamówić sobie stosowne broszury do domu. Nie przekonało to jednak ani Pana Andrzeja, ani jego żony, by skusili się na porcję nowej wiedzy w tematach duchowych.
- Wie pan co, niech oni te ulotki wsadzą sobie, wie pan gdzie. Ja słyszałem, jak syn mówił, że teraz można zgłosić na policję takie nękanie. Jak jeszcze raz mi tu będą przychodzić, to chyba tak zrobię. Co kilka tygodni, albo ktoś przychodzi, albo mi wrzuca takie śmieci do skrzynki. Mam tego dość – żali się.
Faktycznie, od jakiegoś czasu można złożyć doniesienie o tak zwanym stalkingu. Jednak czy policja podjęłaby interwencję w takiej sprawie? Wątpliwe. Aczkolwiek zwrócimy się do policji z zapytaniem w tej sprawie.
Komentarze opinie