Reklama

Damy Radę naprawić Polskę – tak mówi Prawo i Sprawiedliwość



Wczoraj na ogrodzeniu sali bankietowej „Promenada” został zwieszony banner. Widnieje na nim Beata Szydło – kandydatka PiS na premiera oraz hasło „Damy Radę”. Tą akcją Prawo i Sprawiedliwość zaczyna kolejny etap kampanii wyborczej w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Miejsce, które wybrali na tę akcję, nie jest przypadkowe.

Właściciele „Promenady” prowadzą działalność gospodarczą od około 20 lat. I nigdy wcześniej nie mieli takich problemów, z jakimi borykają się od niedawna. My akurat pisaliśmy o ich kłopotach z białostockim magistratem wielokrotnie. Między innymi o tym, że miasto zabudowało ich ekranami akustycznymi, a kiedy przedsiębiorcy zaczęli się skarżyć, siłą rozebrano im parking, który ułożyli wiele lat temu za własne pieniądze. W międzyczasie próbowano im zamknąć również wjazd na posesję, na której prowadzą działalność i zarabiają na życie.

Przedsiębiorcy nie poddają się i od kilku lat stawiają czoła aparatowi urzędniczemu. Ta sytuacja jest dla nich ogromnym obciążeniem zarówno finansowym jak i psychicznym. Właścicielka „Promenady” musiała nawet dołączyć do Stowarzyszenia „Niepokonani 2012”, aby dać radę patologii, z którą ma do czynienia od blisko czterech lat. Twierdzi, że da radę, bo nie jest sama.

- Damy radę! Jak najbardziej! Nie mamy wyjścia, bo to co z nami wyprawia obecna władza, to jest w ogóle nie do zaakceptowania. Naganne zachowanie urzędników, naturalnie nie wszystkich, ale szczególnie decydentów, którzy nie wiem dlaczego – nie wspierają przedsiębiorców, a tylko ich niszczą. Nie damy się i obecne władze Białegostoku dokładnie o tym wiedzą – mówiła wczoraj Maria Bzura, członek zarządu krajowego Stowarzyszenia „Niepokonani 2012”.

Między innymi, z powodu takich sytuacji – jaka ma miejsce u Państwa Bzura – Prawo i Sprawiedliwość uważa, że państwo polskie wymaga naprawy. Obywatel, zwłaszcza ten, który utrzymuje władzę na różnych szczeblach, powinien być traktowany z szacunkiem. Zresztą każdy obywatel ma prawo czuć się bezpiecznie w swoim kraju, a już na pewno nie ma prawa być nękany przez urzędników. Państwo Bzura od kilku lat walczą z władzami Białegostoku. Stąd, i to na własne życzenie magistratu, przedsiębiorcy idealnie wpisali się w kampanię PiS – u „Damy Radę”.

- W Polsce dziś potrzeba budowy wspólnoty, potrzeba pracy i wspólnego działania. My chcemy to wdrożyć w życie. Chcemy, aby całe społeczeństwo razem dokonywało tych zmian. Po pierwsze – naprawa administracji. Musimy dać radę. Sprawa prywatyzacji, sprawa wyprowadzania środków za granicę przed podmioty zagraniczne drogą różnych manipulacji. Do naprawy tego, potrzebny jest jasny system. Mamy przygotowany program, mamy ludzi. Dzisiaj chcemy powiedzieć Polsce, że damy radę, zaufajcie nam, będzie lepiej – mówił poseł Krzysztof Jurgiel.

- Banner, który dziś powiesiliśmy na ogrodzeniu posesji u zbiegu ulic Wiklinowej i Raginisa, nie znalazł się tu przypadkowo. Przedsiębiorcy, którzy prowadzą w tym miejscu działalność gospodarczą od prawie 20 lat, od kilku lat walczą z władzami Białegostoku, wspieranymi przez Platformę Obywatelską. Są nękani przez urzędników. W swojej walce o sprawiedliwość nie poddali się i nie mają zamiaru się poddawać. Mówili nam wielokrotnie, że dadzą radę. A my  dziś jesteśmy tu po to, aby razem dać radę – powiedział Artur Kosicki, szef zespołu doradczego PiS.

Banner z hasłem „Damy Radę” będzie wisiał co najmniej do zakończenia wyborów parlamentarnych. Ma przypominać przede wszystkim, że razem można więcej. Prawo i Sprawiedliwość liczy na to, że do ich pomysłu na naprawdę Rzeczpospolitej dołączy się więcej osób, które pomogą zmieniać nasz kraj na bardziej przyjazny do życia.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do