Reklama

DDB w mediach: Co dalej z telewizją publiczną, jakie zmiany czekają TVP?

W Polsce trwa cały czas przejmowanie władzy przez nową większość koalicyjną. Niemniej, niektóre instytucje z mocy Konstytucji i przepisów prawa nie mogą od razu zostać obsadzone przez nowe osoby związane z nową władzą. Jedną z takich instytucji są media publiczne, czyli Telewizja Polska i Polskie Radio.

To był temat, który poruszali dziś dziennikarze na antenie Telewizji Republika. Bo na czwartek, 14 grudnia, zapowiedziany został protest przed budynkiem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej w Warszawie. Protest miał być w obronie polskich mediów, ale także i pluralizmu informacyjnego. Organizatorem jest opozycjonista a czasów PRL Adam Borowski, a obecnie szef klubów Gazety Polskiej.

Jest to o tyle gorący temat, że ministrem kultury, który ma nadzorować media, został człowiek związany ze służbami, który już się nimi wysługiwał jako szef ministerstwa spraw wewnętrznych w poprzednim rządzie Donalda Tuska. I to on wydał polecenie do wtargnięcia do siedziby redakcji „Wprost” służbom, które miały uniemożliwić publikację materiałów dziennikarskich obciążających zarówno Donalda Tuska, jak i najbliższych jego współpracowników.

- Czy mediów publicznych należy teraz bronić? Czy potrzebują tej obrony? Jak one też będą wyglądały po zmianie rządu, kiedy premierem rządu jest Donald Tusk, a ministrem kultury pan Bartłomiej Sienkiewicz? – zaczęła program Ilona Januszewska, dziennikarka Telewizji Republika.

- Taki duży nośnik jest potrzebny dla przeciwwagi i dla równowagi, bo jeżeli we wszystkich telewizjach i rozgłośniach radiowych będziemy mieli przekaz TVN24, bo tak to trzeba oceniać, to Polska będzie jak Korea Północna. Niektórzy się śmieli z Telewizji, że to Korea Północna, ale w Polsce mieliśmy możliwości wysłuchania różnych opinii, wiadomości, rozmów publicystycznych, również prezentowania poglądów osobistych, zdań dziennikarzy, bo dziennikarz też ma prawo do wyrażania własnych opinii, ale też podawania i selekcjonowania informacji, bo wszystkich informacji podać się nie da. Dla równowagi tak powinno zostać w kraju, w którym jest pluralizm medialny i zdrowa debata publiczna – mówiła Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska.

- Widzimy, że te nazwiska osób, czy też ich poprzednie prace, które są typowane na prezesów różnych oddziałów Telewizji Polskiej, albo osoby, które mają kierować „Wiadomościami”, to są głównie dziennikarze, którzy kiedyś pracowali w Telewizji Publicznej, albo pochodzą z konkurencji, na przykład z TVN24, ewentualnie z Polsatu, Polsat News. Jeżeli ta telewizja zmieni się, jak słyszałem z przecieków na TVP24, to już tylko jedna litera będzie dzieliła od TVN i byłaby to ogromna szkoda dla pluralizmu debaty publicznej gdybyśmy faktycznie mieli dwie telewizje o takim zasięgu, mówiące – jak można założyć – podobnym głosem – uważa Marcin Makowski, dziennikarz Tygodnika „Wprost”.

Zachęcamy do obejrzenia całości programu, który odbywał się na żywo na antenie Telewizji Republika. Jest on dostępny na górze naszej strony internetowej.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z YouTube.com)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do