
Pomimo trwania w dalszym ciągu okresu wakacyjnego, w polityce tak międzynarodowej, jak i polskiej, wakacji kompletnie nie ma. Dziś w programie „Gorące Pytania” na antenie Telewizji w Polsce publicyści poruszali temat z polskiego ogródka. A konkretnie dalszej bytności Jarosława Gowina w polityce.
Jarosław Gowin przez blisko 6 lat był nie tylko członkiem rządu, ale też przez dłuższy czas wicepremierem, który miał wszelkie narzędzia w ręku ku temu, aby zmieniać Polskę jak uważał za zasadne. Z jakiegoś powodu tego nie robił, a dodatkowo legitymizował swoimi podpisami i funkcją, którą sprawował, wszystko to, co obecnie zaczął krytykować, kiedy opuścił rządowe ławy. Miał okazję wielokrotnie odejść sam z rządu, czego nie zrobił. W tym musiał pomóc mu premier Mateusz Morawiecki, który ostatecznie zdymisjonował Jarosława Gowina.
- Jarosław Gowin mówi teraz, że nastąpi załamanie budżetu państwa, że ten Polski Ład jest niedobry dla właściwie wszystkich. Oświadczył, że on i jego grupa składająca się z pięciu parlamentarzystów, opowie się za odwołaniem pani marszałek Witek. No i pewnie przeciwko odrzuceniu weta Senatu, który teraz będzie się zajmował ustawą medialną – mówiła prowadząca program Aleksandra Jakubowska. – Kto przygarnie Jarosława Gowina? – pytała w programie „Gorące Pytania”.
- Nikt Jarosława Gowina nie przygarnie i myślę, że Jarosław Gowin też o tym wie. Oczywiście w takim przekazie na zewnątrz on usiłuje cały czas podtrzymać taki swój wizerunek, że on tu coś rozgrywa, że coś buduje. Dzisiaj Jarosław Gowin jest politycznym planktonem, który nikogo nie interesuje i okazał się być politykiem kompletnie niewiarygodnym – komentowała w programie nasza redakcyjna koleżanka Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska.
Tymczasem Jarosław Gowin zachowuje się tak, jak gdyby coś jeszcze był w stanie rozgrywać. Być może liczy na to, że uda mu się zbudować coś wspólnie z Polskim Stronnictwem Ludowym, choć szef ludowców nie jest specjalnie tym już zainteresowany. I jak zauważył publicysta portalu wPolityce, sześcioletnia obecność w Zjednoczonej Prawicy nie przyniosła samemu Jarosławowi Gowinowi, ani Prawu i Sprawiedliwości, ani w końcu też i Zjednoczonej Prawicy żadnych nowych środowisk. Żadnego nowego elektoratu.
- Kiedy Jarosław Gowin dołączał do Zjednoczonej Prawicy, to jego ugrupowanie miało być czymś takim, co poszerza horyzonty partyjne, co zwiększa szanse na samodzielne rządy i umożliwia troszkę zwiększenie elektoratu Zjednoczonej Prawicy. De facto okazało się przez te sześć lat, że zarówno sam Jarosław Gowin, jak i też Porozumienie, bo też często były głosy z tego najbliższego otoczenia Jarosława Gowina, że przysparzały one więcej szkód wizerunkowych i problemów niż pożytku – powiedział publicysta wPolityce Andrzej Ceyrowski.
Politycy, ale i większość dziennikarzy nie widzi za bardzo już miejsca dla Jarosława Gowina, ani też chętnych z nim do współpracy w polskiej polityce. Poza doraźnymi głosowaniami, w których może się jeszcze przydać opozycji. Całość programu „Gorące Pytania” zamieszczona jest na górze naszej strony internetowej. Zapraszamy więc do jego obejrzenia.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z YouTube.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie