Reklama

DDB w mediach: Łgarstwa Gazety Wyborczej ws. migrantów przyczyniły się do ataku na PiS

Po wyznaniu jakie pojawiło się na łamach Gazety Wyborczej kilka dni temu, redakcja powinna zniknąć z rynku. Ale nie dlatego, że ktoś chce ją zlikwidować, tylko ze wstydu. Okazało się bowiem, że przez ponad dwa lata publikacje Wyborczej na temat kryzysu na granicy polsko – białoruskiej były wyssane z palca, albo zawierały dużo nieprawdziwych informacji.

Sytuacja jest co najmniej dziwna, ponieważ część mediów, które suflowały kłamstwa Gazety Wyborczej, milczą teraz we wszystkich językach i nie odnoszą się do tekstu, jaki powstał kilka dni temu. Autorka bowiem przyznaje się do manipulacji, jakie uprawiane były na łamach tej samej Wyborczej, w której postanowiła ona teraz napisać, że tak to wyglądało. O tym rozmawiali dziennikarze akurat nie ci, którzy suflowali te kłamstwa, ale ci, którzy od początku mówili prawdę.

Kryzys na granicy polsko – białoruskiej był od początku do końca zaplanowany i jest nadal realizowany przez reżim Putina i Łukaszenki. Nie było i nie ma żadnych uchodźców pod polską granicą, bo byli i są wyłącznie nielegalni migranci. Głównie młodzi mężczyźni, których celem było przedostanie się na Zachód Europy. Nigdy nie oczekiwali pomocy państwa polskiego, takiej pomocy nie chcieli. Wręcz bronili się przed nią. Tego jednak w setkach artykułów Wyborczej na próżno było szukać. Do teraz. Kłamstwo wyszło na jaw.

- Czy konsumenci tych mediów głównego nurtu, połączą sobie kropki i zadadzą pytanie, że skoro przez tyle lat nam serwowano, z takim uporem, z lekceważeniem dla logiki, to wszystko okazało się nieprawdą, to może inne narracje, które słyszeliśmy, nie mają pokrycia w faktach? – dopytywał prowadzący program „w Punkt” na antenie Telewizji Republika Aleksander Wierzejski.

- Część z nich na pewno nie połączy kropek i absolutnie nie zmieni zdania. I to będzie niestety zdecydowana większość. Ci ludzie przyzwyczaili się do rzeczywistości, którą sami sobie wykreowali i dobrze im w niej. Dobrze jest tym ludziom w tej rzeczywistości, która jest kompletnie nieprawdziwa, Część ludzi połączy te kropki i będzie to grupa najmniejsza. Ale jest jeszcze taka grupa – ja bym to nazwała pośrednia, która te kropki już dawno połączyła i wie, że to są brednie na patyku i doskonale zdaje sobie sprawę z kłamstw, które były im serwowane – mówiła Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska.

Jest to akurat bardzo ważna sprawa, ponieważ nie mamy do czynienia z jednym czy drugim artykułem prasowym dotyczącym sytuacji na granicy polsko – białoruskiej, a z całą serią, setkami artykułów, które publikowane były nieprzerwanie od wiosny 2021 roku. Z jakiegoś jednak powodu, Gazeta Wyborcza, po takiej kompromitacji nie została poddana ostracyzmowi ze strony wszystkich redakcji i dziennikarzy. Co pokazuje tak naprawdę kompletny upadek tego mainstreemowego środowiska.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z YouTube.com/ Telewizja Republika)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do