
Dziś już wiadomo, że stan wyjątkowy nie został zakwestionowany decyzją Sejmu. Nie zmienia to faktu, że w dalszym ciągu wśród przedstawicieli opozycji jest bardzo wiele głosów w sprawie wpuszczenia nielegalnych imigrantów do Polski. Dlaczego tak się dzieje i czemu ma to służyć zastanawiali się kilka dni temu dziennikarze i publicyści na antenie Telewizji Republika w programie Adriana Stankowskiego „Wolne Głosy”.
Dziennikarze rozmawiali w tym programie jeszcze w czasie, kiedy trwało posiedzenie Sejmu w związku ze złożonym wnioskiem przez posłów Lewicy o odrzucenie rozporządzenia Prezydenta RP o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na części obszaru województwa podlaskiego i lubelskiego. I choć dopiero dziś wracamy do tej sprawy, to właśnie dlatego, że nastawienie polityków polskiej opozycji, nie uległo zmianie od tamtego momentu.
- Jak wprowadzenie stanu wyjątkowego wpłynęło na bezpieczeństwo polskich granic, bo też mamy informację od pana ministra spraw wewnętrznych? Pan Marusz Kamiński jeszcze przed posiedzeniem Sejmu podał, że było 457 prób przekroczenia granicy tylko od czasu wprowadzenia stanu wyjątkowego. Tylko wczoraj 152 osoby powstrzymano przed wkroczeniem na teren Polski – zwracał się prowadzący program Adrian Stankowski z pytaniem do dziennikarki naszego portalu.
Dziś już wiadomo, że takich prób było o wiele więcej. Tylko od początku września Straż Graniczna udaremniła ich ponad półtora tysiąca. W niewielu przypadkach nielegalni imigranci przekroczyli granicę Polski, więc zostali zatrzymani. Wobec nich następnie podejmowane są przez pograniczników czynności prawno – administracyjne, przewidziane w takich sytuacjach.
- Po wprowadzeniu stanu wyjątkowego jest bezpiecznie, jak mówią mieszkańcy, mieszkający przy samej granicy. Bo tam, gdzie są mieszkańcy nieco dalej od granicy, to dla nich w zasadzie nic się nie zmieniło. Ci, którzy mieszkają przy samej granicy bardzo pochwalają, że ten stan został wprowadzony i to z wielu powodów, ale przede wszystkim dlatego, że czują się bezpieczniej – powiedziała Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska z naszej redakcji.
Dodała też później, że ci ludzie są tak samo obywatelami Polski, jak wszyscy inni i mają w związku z tym takie samo prawo do poczucia bezpieczeństwa, jak obywatele Polski mieszkający z dala od granicy wschodniej. Czego najwyraźniej nie są w stanie zrozumieć politycy Lewicy oraz Koalicji Obywatelskiej, którzy zagłosowali za odrzuceniem rozporządzenia Prezydenta RP o wprowadzeniu stanu wyjątkowego.
- Niska świadomość zagrożenia bezpieczeństwa narodowego przez polityków jest jednym z większych zagrożeń dla naszego państwa. Ludzie, którzy nie mają pojęcia, gdzie jest lufa, a gdzie kolba karabinu, dzisiaj mówią i politykują o tym, jak powinno się bronić Polski – zwracał uwagę w programie Piotr Grzybowski z Tygodnika „Niedziela”.
Tymczasem za naszą wschodnią granicą rozpoczęły się manewry wojskowe połączonych armii – białoruskiej i rosyjskiej, które postawiły w stan gotowości część żołnierzy Wojska Polskiego. Od miesięcy też prowadzona jest przez głównie Białoruś, wojna hybrydowa wobec krajów bałtyckich, w tym Polski, która objawia się kryzysem migracyjnym. Zapraszamy do obejrzenia całości programu „Wolne Głosy” na antenie Telewizji Republika. Jest on dostępny jest na górze naszej strony internetowej.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z YouTube.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie