Nie od dziś wiadomo, że zakazany owoc najlepiej smakuje. Wielu z nas wręcz ciągnie do czerpania zysków z tego co nielegalne. Niestety dla księdza z Częstochowy pomoc w zakupie narkotyków stałą się źródłem wielu problemów.
Duchowny nawiązał kontakty z przedstawicielami lukratywnej branży podczas... udzielania nauk przedmałżeńskich.
W 2008 roku o drobną przysługę poprosił go pan młody. Przyszła głowa rodziny nie chciała jednak dodatkowego błogosławieństwa na nowej drodze życia, lecz kilku działek kokainy dla weselnych gości.
Ksiądz dostarczył klientowi 5 gramów ekskluzywnego specyfiku. Zainkasował za to 1000 złotych.
Cała transakcja została zarejestrowana przez urządzenia podsłuchowe. W toku śledztwa duszpasterz wskazał kilku swoich współpracowników. Panowie nie przyznali się do zarzucanych im czynów.
Sędziów nie przekonały jednak ich tłumaczenia. Wszyscy zostali uznani winnymi i skazani na 2-3 lata więzienia w zawieszeniu oraz grzywnę.
O ile alkohol jest nieodłącznym elementem każdego tradycyjnego wesela, o tyle narkotyki w menu są pewną nowością.
Miejmy nadzieję, że diler w koloratce wyciągnie wnioski ze swojego postępowania. Oby tylko inni duszpasterze nie poszli za złym przykładem.
Komentarze opinie