Dwa przetargi na budowę dróg w naszym województwie musiał unieważnić Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich. Powodem był brak finansowania unijnego. Szefostwo urzędu zapomniało tylko dodać, że pierwszy wniosek o dofinansowanie był napisany tak źle, że nie przeszedł oceny merytorycznej. Drugi uzyskał dopuszczającą liczbę punktów - z uwzględnieniem tych, które dostał za zorganizowanie przetargu na wykonanie. Przetargu, który właśnie unieważniono.
Kilkunastokilometrowy odcinek prowadzący z Markowszyczyzny do miejscowości Roszki Wodźki na razie budowany nie będzie. Nie będzie na razie także budowana obwodnica Turośni Dolnej, Uhowa, ani Łap. Być może uda się to dopiero w przyszłym roku. W chwili obecnej Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich nie pospisa ł jeszcze umowy na dofinansowania unijnego na tę inwestycję. Dyrektor tego urzędu wyjaśnił krótko powód unieważnienia dwóch przetargów.
- Województwa na to nie stać, musimy starać się o środki zewnętrzne. W październiku planujemy rozpisać kolejny przetarg, który, mam nadzieję, rozstrzygniemy w lutym – skwitował Józef Sulima, dyrektor Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Jeszcze na początku tego roku informowaliśmy, że 195 milionów złotych przewidzianych na te drogi przeszło nam koło nosa. Przeszły, a następnie poszły w siną dal. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, która ogłosiła wyniki konkursu na dofinansowanie budowy dróg z Programu Operacyjnego Polska Wschodnia, zdecydowała, że Podlasie otrzymało w sumie około 247 milionów złotych na budowę tras. Obecnie są one w budowie: Białystok – Supraśl oraz Księżyno – Markowszczyzna. To mniej niż połowa pieniędzy, na które Urząd Marszałkowski liczył ze środków Polski Wschodniej. Dlatego dziś mamy sytuację taką, że dofinansowania na inne odcinki trasy do Łap i Wysokiego Mazowieckiego, zwyczajnie nie ma. Bo zostały przyznane w dodatkowym konkursie, który zakończył się niedawno.
O problemach z prawidłowym napisaniem projektu na drugą część drogi Białystok - Łapy było wiadomo już na początku roku. Sami pracownicy urzędu, który rozdzielał środki finansowe, drapali się po głowie i twierdzili, że wnioski o dofinansowanie są przygotowywane tak źle, że nie przejdą oceny formalnej. Jak nam mówili, we wniosku należało zawrzeć kosztorys oraz ocenić techniczne aspekty dokumentacji. Niestety, od miesięcy było wiadomo, że ocena wypadła negatywnie.
- W zasadzie każde województwo ma tam jakby kopertę dla siebie. Musi tylko złożyć porządny projekt i dostanie. Ściana wschodnia to teraz oczko w głowie obecnego rządu. W końcu to tutaj PiS otrzymuje najwyższe poparcie. Ale żeby dostać pieniądze, trzeba złożyć projekt. Porządne dokumenty, a nie byle jak opracowane papiery, pozbawione dodatkowo podstawowych załączników – wyjaśnił jeszcze w ubiegłym roku anonimowo jeden z pracowników Programu Operacyjnego Polski Wschodniej.
Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich zamierza ponownie podejść do tematu i ogłosić chce w październiku kolejny przetarg na te fragmenty dróg wojewódzkich, na które teraz zabrakło pieniędzy. Dyrektor Sulima liczy, że do tego czasu uda się pozyskać pieniądze z unijnego worka czyli zdoła popisać umowę z PARP. Pieniądze na pewno się znajdą. Ale w tym przypadku ważniejsze jest, żeby znaleźli się urzędnicy i kierownictwo urzędu, które będzie potrafiło podejść do tematu dokumentacji i wniosków inwestycji drogowych fachowo, a nie po amatorsku. Bo źle wydaną dotację trzeba będzie zwrócić. A to już byłaby prawdziwa katastrofa
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Artykuł nie do końca mówi prawdę i może wprowadzać czytelnika w błąd. Obwodnice Turośni Dolnej i Uhowa powstaną ponieważ odc. Markowszczyzna-Łapy dostał finansowanie i jeszcze w tym miesiącu może ruszyć budowa. Na razie nie powstaną jedynie odc. Łapy-Roszki Wodźki łącznie z planowaną obwodnicą Łap ( brak finansowania unijnego) oraz dalej odc. Roszki Wodźki-Wysokie Mazowieckie (który miał być finansowany ze środków własnych).