Boże Narodzenie to dla wielu z nas najpiękniejszy czas w roku. Choć dziś kojarzy nam się głównie z rodzinnym ciepłem, zapachem choinki i prezentami, jego historia jest niezwykle bogatym splotem wiary, antycznych kultur i lokalnych zwyczajów, które na Podlasiu wybrzmiewają ze szczególną mocą.
Mało kto wie, że data 25 grudnia nie została wybrana przypadkowo. W IV wieku Kościół chrześcijański, pragnąc ułatwić nowym wiernym adaptację nowej religii, wyznaczył obchody narodzin Jezusa w czasie, gdy poganie świętowali zimowe przesilenie. Rzymianie obchodzili wtedy Saturnalia oraz narodziny boga słońca – Sol Invictus.
Z kolei nasi przodkowie, Słowianie, świętowali Szczodre Gody. Był to czas radości z faktu, że dzień staje się dłuższy, a światło zwycięża mrok. Wiele z tych dawnych elementów przetrwało do dziś w formie symboli: jemioła, świece czy puste miejsce przy stole, które dawniej rezerwowano dla dusz przodków, dziś stało się symbolem gościnności dla zbłąkanego wędrowca.
W Polsce centrum obchodów stanowi Wigilia. To fenomen na skalę światową – w krajach zachodnich najważniejszym dniem jest zazwyczaj poranek pierwszego dnia świąt. U nas to wieczorne łamanie się opłatkiem jest momentem najbardziej wzruszającym. Symbolizuje ono pojednanie i dzielenie się chlebem, co jest fundamentem wspólnoty.
Na podlaskim stole nie może zabraknąć dwunastu potraw, nawiązujących do liczby apostołów. Sianko pod obrusem przypomina o ubóstwie stajenki, a wypatrywanie pierwszej gwiazdki to bezpośrednie nawiązanie do Gwiazdy Betlejemskiej, która prowadziła mędrców ze Wschodu.
Choć dziś trudno w to uwierzyć, Boże Narodzenie nie zawsze było mile widziane. W okresie Reformacji, m.in. w Anglii pod rządami Olivera Cromwella, próbowano zakazać obchodów, uznając je za zbyt „pogańskie” i niebiblijne. Na szczęście tradycja okazała się silniejsza niż polityczne dekrety. W krajach katolickich, jak Polska, zwyczaje te pielęgnowano, wzbogacając je o pasterkę – uroczystą mszę o północy, oraz jasełka, których tradycję zapoczątkował św. Franciszek z Asyżu, tworząc w 1223 roku pierwszą żywą szopkę w Greccio.
Nasz region w 2025 roku żyje swoimi, unikalnymi aktualnościami. Przypominamy o dyspensie abp. Józefa Guzdka, która pozwala wiernym w naszym regionie na spożywanie pokarmów mięsnych w dwa piątki okresu świąteczno-noworocznego. To wyraz zrozumienia dla rodzinnego charakteru tych dni.
Dla tych, którzy szukają duchowego wytchnienia, celem podróży staje się Ciechanowiec. Tamtejsza żywa szopka w Muzeum Rolnictwa to żywy dowód na to, że tradycja św. Franciszka wciąż ma się świetnie i przyciąga kolejne pokolenia mieszkańców Podlasia.
Współczesne Boże Narodzenie to także choinka (zwyczaj z Niemiec), kartki świąteczne (z Anglii) i postać Świętego Mikołaja. Choć komercja czasem przesłania istotę tych dni, dla nas na Podlasiu święta wciąż pozostają czasem „zatrzymania”. To moment, w którym – niezależnie od wyznania czy poglądów – zasiadamy do wspólnego stołu, przypominając sobie, że miłość i wzajemny szacunek są najważniejszymi darami, jakie możemy sobie ofiarować.
Wesołych Świąt!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie