Każdy z nas lubi przeczytać horoskop i zadumać się nad swoją przyszłością. To na ogół nieszkodliwa zabawa. Nie zawsze jednak.
- Malwina zawsze była uczuciowa. Niedawno zostawił ją chłopak, w którym była bardzo zakochana. Bardzo mocno to przeżyła - mówi pani Teresa, matka szesnastoletniej dziewczyny, którą w ostatniej chwili przed śmiercią uratowała interwencja ratowników medycznych i płukanie żołądka. - Po rozstaniu niewiele jadła, nocami płakała. Próbowaliśmy z nią rozmawiać, ale była skryta. Nie wiedzieliśmy, że dla niej to aż taki cios. Myśli się: "Młoda jest, nieraz jeszcze będzie miała złamane serce" - kontynuuje nasza rozmówczyni.
Na nieszczęście dziewczyna bardzo często sięgała po publikowane w wielu periodykach horoskopy. Zdarzyło się, że to co było napisane we wróżbach zgadzało się z przebiegiem wydarzeń w jej życiu. - Młoda, niedoświadczona, nabiła sobie głowę tym, że coś tam się jej zgadzało i czytała tych horoskopów coraz więcej. Kupowała po kilka gazet i śledziła "swoją przyszłość" - dodaje p. Teresa.
Dramat zaczął się, kiedy w dwóch naraz Malwina trafiła na przepowiednię, że najbliższy rok cały będzie taki, jak końcówka ubiegłego. Napisano tam, że długo będzie musiała poczekać na uczucie takie jak to, które właśnie straciła.
- Kiedy wróciliśmy z mężem do domu, Malwina była już nieprzytomna. Mąż choruje, więc stosuje silne leki. Córka połknęła ponad połowę zawartości ampułki, która mężowi miała starczyć na miesiąc. Całe szczęście, że zrobiła to chwilę przed naszym powrotem. Gdybyśmy weszli do domu pół godziny później już nie udałoby się jej odratować. Dziś pewnie grzebałabym swoją córkę - wyznaje p. Teresa.
Malwina wróci do zdrowia. Fizycznego. Psychicznie czeka ją pewnie dłuższa droga. Kiedy tylko fizycznie będzie się czuć na siłach zacznie terapię psychiatryczną. A ta potrwa pewnie dłużej niż cielesna rekonwalescencja. Redakcja Dzień Dobry Białystok życzy Malwinie powodzenia i przestrzega. Po pierwsze: rodzice - nie bagatelizujcie młodzieńczych dramatów, które dorosłym mogą wydawać się błahe, dla nastolatków za to są nieraz najważniejszym dramatem w ich krótkim życiu. Dwa: nie przesadzajmy z wiarą w gazetowe przepowiednie. Nigdy nie mamy gwarancji, czy pisze je osoba kompetentna i czy przyszłość w ogóle można poznać. Poza tym to, co nas czeka najczęściej zależy od nas. Naszego nastawienia i tego jak zapracujemy, by nasza przyszłość była szczęśliwa. Nie zapominajmy o tym.
Komentarze opinie