W ramach przedświątecznych porządków DDB przyjrzał się bilansowi interpelacji składanych przez białostockich radnych. Pod lupę wzięliśmy ten rodzaj aktywności od początku obecnej kadencji, czyli mniej więcej od połowy grudnia, do kwietnia. Wnioski – jeśli działalność samorządowców mierzyć tylko tą miarą, są tacy, którzy wykazują niezwykłą aktywność, są też tacy, których jedynym śladem działań jest obecność na komisjach i sesjach.
Interpelacje to oczywiście tylko wycinek pracy radnego. Oprócz nich jest m.in. udział w tworzeniu projektów uchwał, praca w komisjach, spotkania z mieszkańcami. Jednak interpelacje to najprostszy sposób oceny zaangażowania radnego w działalność samorządu. Po lupę wzięliśmy te interpelacje, które zostały opublikowane na stronie Biuletynu Informacji Publicznej. Jak wygląda ten bilans?
W porównaniu do początku kadencji interpelacji jest nieznacznie mniej, bo 118 do 122 (ubiegła kadencja). Jeśli jednak wówczas ich ilość rozkładała się niemal równomiernie na wszystkie kluby, to dziś lider jest jeden – klub radnych Prawa i Sprawiedliwości. Przedstawiciele tego ugrupowania to autorzy 99, czyli na jednego przypada blisko 6,7 interpelacji. Patrząc na dokonania Komitetu Truskolaskiego i Platformy Obywatelskiej, trudno popaść w zachwyt. Obydwa kluby złożyły po 7 interpelacji, czyli niecałe półtorej na radnego. Jedyny przedstawiciel lewicy, czyli Wojciech Koronkiewicz jest autorem pięciu.
Od wyników drużynowych przejdźmy do wyników indywidualnych. Tu prym wiedzie Piotr Jankowski (PiS) – autor aż 24 interpelacji, nieco za nim debiutujący w Radzie Henryk Dębowski (również PiS) – z 17, który wyprzedza Sebastiana Putrę (PiS) – 13 oraz Konrada Zielenieckiego (rzecz jasna PiS) – 10. Na wyróżnienie zasługują jeszcze Mariusz Gromko (PiS) – 8 i Sławomir Nazaruk (PO) – 6, reszta – od 6 (Alicja Biały – PiS) do zera. Litościwie powinniśmy przemilczeć tych „milczących”, ale… nie przemilczymy. Oto ich nazwiska: Jacek Chańko, Marek Chojnowski (obaj PiS), Anna Augustyn, Jarosław Grodzki, Marcin Szczudło (wszyscy TT), Marek Jerzy Chojnowski, Włodzimierz Kusak, Zbigniew Nikitorowicz, Tomasz Janczyło (wszyscy PO). Zastanawiający jest zwłaszcza brak jakiejkolwiek tego rodzaju aktywności wśród kilku radnych komitetu prezydenckiego, m.in. bardzo często występującego na sesjach Marcina Szczudły. Tak jakby nie dostrzegali możliwości „przepchania” swoich pomysłów przez zarząd miasta. O radnych PO właściwie trudno cokolwiek powiedzieć, bo oprócz Sławomira Nazaruka żadnych spraw do załatwienia nie mają…
Interpelacje są bardzo różne – od dotyczących spraw jak najbardziej przyziemnych (drogi, chodniki, drzewa) po dużo bardziej ogólne (np. raport ze sporządzania planów zagospodarowania przestrzennego czy skuteczność działań prezydenta w przyciąganiu zewnętrznych inwestorów). Ciekawostką jest interpelacja w tej samej sprawie. Równo 4 lata radny Piotr Jankowski zwrócił się z pytaniem o remont nawierzchni ulicy Wąskiej, teraz w tej samej sprawie interpelował Henryk Dębowski. Cztery lata temu odpowiedź brzmiała: wyremontujemy w 2013. Interpelacja tegoroczna była dokładnie w tej samej sprawie…
Jak prezydenci odpowiadają na pisma radnych, można sprawdzić na BIP. Generalnie można odnieść wrażenie, że w tym mieście nic nie da się zrobić. Nawet jeśli pomysły radnych są dobre i mało kosztowne, władza ma stały zestaw odmownych odpowiedzi. Czy radni się zniechęcą i przestaną nękać prezydenta – przekonamy się za kilka miesięcy w kolejnym podsumowaniu DBB.
Dotychczasowe złożone interpelacje przez radnych R.M Białystok skierowane do Pana Prezydenta Tadeusza Truskolaskiego- za wyjątkiem jednej dot.spr.dojazdu do cmentarza w Karakulach i wykonania tam pętli autobusowej,której to byłem ja jako Radny R.M Białystok kadencji 2010-2014 jej autorem,składanej trzykrotnie, a którą to powielił P.Przewodniczący R.M.- P.M.Gromko-to jedyna sensowna interpelacja.Pozostałe złożone interpelacje przez radnych obecnej kadencji- to wielkie-nieporozumienie,żenada i kompromitacja nie mówiąc o znajomości gramatyki i pisowni języka polskiego przez składanych interpelacje.Zwykła "przepychanka", brak rozeznania w "temacie", szukanie "sensacji", brak kultury osobistej.Kogo to mieszkańcy Białegostoku wybrali do RM i czego oczekują po tych "radnych". Moim skromnym zdaniem niczego.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dotychczasowe złożone interpelacje przez radnych R.M Białystok skierowane do Pana Prezydenta Tadeusza Truskolaskiego- za wyjątkiem jednej dot.spr.dojazdu do cmentarza w Karakulach i wykonania tam pętli autobusowej,której to byłem ja jako Radny R.M Białystok kadencji 2010-2014 jej autorem,składanej trzykrotnie, a którą to powielił P.Przewodniczący R.M.- P.M.Gromko-to jedyna sensowna interpelacja.Pozostałe złożone interpelacje przez radnych obecnej kadencji- to wielkie-nieporozumienie,żenada i kompromitacja nie mówiąc o znajomości gramatyki i pisowni języka polskiego przez składanych interpelacje.Zwykła "przepychanka", brak rozeznania w "temacie", szukanie "sensacji", brak kultury osobistej.Kogo to mieszkańcy Białegostoku wybrali do RM i czego oczekują po tych "radnych". Moim skromnym zdaniem niczego.