Już drugie posiedzenie Rady Miasta może sugerować kto będzie główną opozycją i z czyim głosem całkowicie nie będzie się liczyła większość, którą ma teraz Prawo i Sprawiedliwość. Wczoraj Marcin Szczudło z Komitetu Truskolaskiego przepadł w głosowaniu na wiceprzewodniczącego Rady Miasta.
Wystąpienie Rafała Rudnickiego, który apelował o głosowanie ponad podziałami niewiele dało. Były kolega partyjny widocznie był zbyt mało przekonujący, zresztą podobnie jak i drugi. Obydwaj radni: Rafał Rudnicki i Marcin Szczudło, byli niegdyś radnymi z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Potem obydwaj postanowili przenieść się do prezydenckiego komitetu. To oni zresztą byli najzacieklejszymi przeciwnikami PiS w kampanii wyborczej.
Prawdopodobnie też i to wzięło górę w sprawie głosowania kandydatury Marcina Szczudło na wiceprzewodniczącego Rady Miasta. Przedstawiający kandydaturę swojego kolegi Rafał Rudnicki podkreślał walory Szczudły, a także argumentował głosowanie „za” jego doświadczeniem samorządowym. Powoływał się także na poniedziałkowe głosowanie, w którym Mariusz Gromko (PiS) został wybrany jednogłośnie Przewodniczącym Rady Miasta w bieżącej kadencji. Prosił zatem o podobną jednomyślność w sprawie Marcina Szczudło.
Nic to nie dało. Szczudło przepadł w głosowaniu. Za to bez większych kłopotów wybrano innych wiceprzewodniczących. Jednym z nich został Kazimierz Dudziński, weteran Rady Miasta (PiS) oraz Zbigniew Nikitorowicz (PO). Choć co do tego drugiego pewności nie było, jak ostatecznie zakończy się głosowanie. Jeszcze przed posiedzeniem w kuluarach można było usłyszeć, że idealnym wiceprzewodniczącym z ramienia Platformy Obywatelskiej byłby Sławomir Nazaruk. Ostatecznie jemu powierzono szefowanie jednej z komisji w Radzie Miasta – komisji samorządności.
Większość komisji przypadła Prawu i Sprawiedliwości. I tu zdziwienia być nie powinno, ponieważ od lat to zwycięzca wyborów decyduje o obsadzaniu i szefowaniu takich gremiów. Na pewno kluczowych komisji nikt wypuszczać z rąk nie chce. I w tym przypadku podział jest następujący. Radni PiS będą przewodniczyć następującym komisjom:
- edukacja – Agnieszka Rzeszewska,
- budżet – Tomasz Madras,
- zagospodarowanie przestrzenne – Konrad Zieleniecki,
- sprawy społeczne – Alicja Biały,
- kultura – Krzysztof Stawnicki,
- sport – Zbigniew Brożek,
- komisja rewizyjna – Piotr Jankowski.
Komitet Truskolaskiego nie dostał ani jednego przewodniczącego żadnej z komisji. Za to Platforma Obywatelska ma dwóch szefów. Jeden to wspomniany wyżej Sławomir Nazaruk, drugim został Maciej Biernacki, który zajmie się sprawami infrastruktury. Taki podział stanowisk oraz brak zgłoszonego Marcina Szczudło w prezydium Rady Miasta raczej jasno wskazuje, jak może wyglądać współpraca także z samym prezydentem Tadeuszem Truskolaskim. Najbliższe posiedzenia wskażą jednak czy właśnie w taki sposób będzie traktowany zarówno gospodarz miasta, jak i członkowie jego komitetu.
Jeszcze niedawno, bo tuż po ogłoszeniu wyników głosowania Tadeusz Truskolaski głośno wyrażał chęć porozumienia się z Prawem i Sprawiedliwością. Być może uda się porozumieć w późniejszym terminie. Jednak już teraz widać, że raczej nie będzie PiS – owi po drodze z byłymi kolegami, którzy na własne życzenie znaleźli się w prezydenckim komitecie. Za to przez całą kampanię wyborczą wytykali Prawu i Sprawiedliwości, że przyjęła we własne szeregi piątkę radnych, którzy zostali wyrzuceni z Platformy Obywatelskiej za to przede wszystkim, że nie głosowali tak jak chciał tego Tadeusz Truskolaski.
Wkrótce okaże się czy wczorajsze głosowanie było tylko niechęcią wobec byłych kolegów, którzy opuścili PiS, czy raczej będzie to stała opozycja wobec Prezydenta Białegostoku i radnych z jego komitetu.
Komentarze opinie