Według rankingu opublikowanego przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową wynika, że Podlasie znajduje się samym końcu wszystkich regionów w Polsce. Jesteśmy najmniej atrakcyjni dla inwestorów, a dbałość o ściąganie ich do województwa jest bliskie zeru.
Na podstawie szczegółowych analiz Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, a później ich publikacje, potencjalni inwestorzy szukają najlepszej lokalizacji dla swoich biznesów. Nasz region niczym nie przyciąga. Nie ma nic, co by sprawiło, że z chęcią przenieśliby na Podlasie działalność gospodarczą. Nie jesteśmy atrakcyjni pod względem udogodnień transportowych, ani pod względem wykwalifikowanej kadry.
- A jak tu może coś kogoś przyciągnąć? – mówi Krzysztof Wiśniewski, przedsiębiorca z Białegostoku. – Budują bez tołku i składu. Drogi, betony, ale żeby to miało jakieś ręce i nogi. Zamiast zastanawiać się na tym, przez chyba już 10 lat, gdzie ma być lotnisko, można było już je z pięć razy wybudować. Teraz już nie ma po co. Wszędzie są naokoło. Mi osobiście najbardziej brakuje dobrego połączenia kolejowego z Warszawą i za wschodnią granicę. Pociągi jeżdżą za wolno i za rzadko.
Zdaniem analityków z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową najsłabiej staramy się, także jako region, szukać potencjalnych inwestorów. Brakuje wizji, co mogłoby być atrakcyjne na naszym terenie, a także nie widać żadnego pomysłu na wykreowanie wizerunku, z którym kojarzyłoby się województwo podlaskie. Nie mamy nawet pola do konkurencji z wykwalifikowaną kadrą pracowniczą z innymi regionami. Mimo, że nie brakuje u nas ludzi zdolnych, większość z nich opuszcza województwo w poszukiwaniu lepszych warunków życia. Nikt tu niczego nie proponuje i nie dba się o tych wybitnych.
Komentarze opinie