Reklama

To już wojna domowa

Ulice płoną, tłum w Kijowie wdarł się do budynków rządowych, a we Lwowie demonstranci wdarli się do jednostki wojskowej by zabrać ostrą broń. Tak wyglądała noc z wtorku na środę w sąsiedniej Ukrainie.

Jeszcze we wtorek wieczorem, w centrum Kijowa wyłączono prąd. Według ukraińskiej telewizji "Espreso", dostawy prądu odcięto, aby nikt nie mógł filmować wydarzeń na Majdanie. Przestała także nadawać ukraińska telewizja publiczna. Ulice płonęły, a służby mundurowe zaczęły strzelać do ludzi z ostrej amunicji. W ruch poszły karabiny kałasznikow. Zginęło już kilkadziesiąt osób, a setki zostało rannych.

Prezydent Janukowycz nie odbierał telefonów od Baracka Obamy, ani innych osób, które chciały apelować o uspokojenie sytuacji na Ukrainie. Z przekazów zamieszczanych na twitterze wynika, że to jest już manifestacja, tylko regularna wojna domowa. Komentatorzy donoszą, że coraz trudniej jest im utrzymywać łączność poprzez telefony komórkowe oraz internet, ponieważ występują duże zakłócenia. W niektórych miejscach, gdzie siły milicyjne i wojskowe były mniejsze, doszło do tego, że przeszły one na stronę demonstrantów. Jeszcze dziś specjalne oświadczenie w sprawie wydarzeń na Ukrainie ma wygłosić premier Donald Tusk.

Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Twitter/ Yulia Bragina
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do