Aż ciężko uwierzyć, że szef największej kliniki zakaźnej na Podlasiu, w okresie epidemii, z jaką na dodatek zmaga się nie tylko Polska, ale cały świat, w mało kulturalnych słowach zwraca się do ministra zdrowia. Napisał bowiem wprost, że „olewa wszelkie zalecenia i pisma” z Ministerstwa Zdrowia dopóki minister nie odpisze na jego list.
Chodzi o prof. Roberta Flisiaka, kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii szpitala Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. To ten sam specjalista, który jeszcze w pierwszej połowie marca twierdził na antenie stacji TVN, że za dwa tygodnie w Polsce powtórzy się model włoski, jeśli chodzi o rozwój epidemii koronawirusa. Jak dotąd minął już prawie miesiąc, ale ten włoski model się w Polsce nie powtarza. Nie mamy ani tylu zakażonych, ani zmarłych, a szpitale nie wybierają kogo mają ratować, a kogo pozostawić na pewną śmierć – tak bowiem działo się we Włoszech, a później zresztą i w Hiszpanii.
Z tym, że ten sam profesor Flisiak, około dwa miesiące przed przewidywaniem czarnego scenariusza w Polsce na model włoski twierdził, że „powinniśmy się koncentrować w tej chwili na zapobieganiu grypie, a nie na koronawirusie, który być może będzie w Polsce, a być może – z dużym prawdopodobieństwem – nie”. Takie słowa z jego ust padły w drugiej połowie stycznia na antenie Polskiego Radia Białystok. Jak się okazało już, ani w pierwszym, ani w drugim przypadku, przewidywania kierownika kliniki szpitala zakaźnego w Białymstoku nie sprawdziły się.
Inna sprawa, że to właśnie od takich specjalistów społeczeństwo oczekuje w miarę spójnych informacji w sytuacji możliwej epidemii, ale przede wszystkim oczekuje przygotowania placówki medycznej, którą specjalista kieruje. O ile to pierwsze trudno przewidzieć z dużą precyzją, o tyle to drugie jest w zasięgu możliwości. Tymczasem prof. Flisiak, który pod koniec stycznia mówił, że koronawirus najprawdopodobniej do Polski nie dotrze, już w marcu skarżył się, że placówka, którą kieruje, nie jest przygotowana na epidemię i dużą liczbę zachorowań. W tej sytuacji tym bardziej dziwi treść maila, do jakiej dotarliśmy. Dotyczy on zaleceń ministra zdrowia w postępowaniu z osobami chorymi i zakażonymi SARS-CoV-2, którzy nie wymagają hospitalizacji. Zamieszczamy też screen poniżej.
„WAŻNE --- IZOLACJA DOMOWA ---Zalecenia dotyczące postępowania z chorymi zakażonymi SARS-CoV-2, którzy nie wymagają hospitalizacji” – to tytuł maila, na który padła następująca odpowiedź prof. Roberta Flisiaka. – „Informuję, że olewam wszelkie zalecenia i pisma MZ dopóki Pan Minister Szumowski nie odpowie na mój list z 17 marca. Będę w odpowiedzi odsyłał im ten list” – podpisał się najpierw inicjałami pod tą treścią prof. Flisiak, a następnie różnymi tytułami, jakie posiada.

Co takiego ważnego było w treści listu z 17 marca? Tego nie wiemy. Próbowaliśmy się skontaktować telefonicznie z szefem kliniki zakaźnej szpitala USK w Białymstoku, by to ustalić, ale bez powodzenia. Być może uda się to ustalić już po niedzieli. Tymczasem z taką lekturą na razie zostawiamy naszych czytelników i potencjalnych pacjentów szpitala zakaźnego w Białymstoku.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z youtube.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Olewa ministra bo ma jakis powod i robi to w stylu w jakim wiekszosc lekarzy olewa pacjentow w normalnym trybie bez epidemii.
Brawo, rząd jest nieudolny.
Wstydźcie się za taki artykuł - poważnie. Dr Flisiak jest cenionym epidemiologiem w Polsce. Rząd zbagatelizował informacje o Covid, nie zapewniając lekarzom ochrony. Teraz przedsiębiorcy też krytykują (słusznie!) marną pomoc w ramach tarczy. Serio, taki artykuł niby w rzetelnym portalu? Jestem bardzo zawiedziona i będę odradzać jego czytanie. To wygląda na polityczną propagandę. Staram się nie udzielać po artykułami, bo sama byłam dziennikarzem - ale ten tekst wyrwany z kontekstu woła o pomstę do nieba. Wstyd...
Wysłać go do Włoch to przestanie olewac niech naklada kombonezon i za...... .la
Zwolnić go !!!
Ten człowiek nie powinien być lekarzem .... powinien wisieć za jaja w lesie w Chryniewiczach,
Brawo panie profesorze. To ,że nie doczeka sie pan odpowiedzi, to pewnik,ale brawo za odwagę i trwanie przy zasadach!
Matrix albo LaLa Land