Na ostatnim posiedzeniu Rady Miasta niemałą dyskusję wzbudziło odesłanie projektu uchwały do wnioskodawcy w sprawie Karty Seniora. Projekt uchwały wniósł klub radnych Tadeusza Truskolaskiego. Przeciwny zaś był klub Prawa i Sprawiedliwości.
Seniorzy mogliby od czerwca korzystać ze zniżek lub innych udogodnień, gdyby poddano pod głosowanie projekt uchwały przygotowanej przez radnych prezydenckich. Tak mówili radni Komitetu Truskolaskiego. Przeciwnicy polityczni podkreślali natomiast, że nie było tam niczego, co dawałoby seniorom choćby cień szansy na wdrożenie pomysłu w życie. Larum od razu podniósł wiceprezydent Rafał Rudnicki, co ochoczo poniosło dalej spotted białystok, które najwyraźniej zna tylko dwa fanpage z całego Facebook’a: czyli Rafała Rudnickiego i Komitetu Truskolaskiego.
W każdym razie większych emocji nie wzbudziło to na łamach wspomnianego nośnika. Możliwe, że nie było powodów do tego, by projektu bronić, bo też nic szczególnego się w nim nie znajdowało oprócz ogólnikowych zapisów. Aby kartę seniora można było wdrożyć w życie, trzeba i tak byłoby podejmować kolejne uchwały. To także kolejne tygodnie, a może i miesiące zwłoki. W każdym razie wiceprezydent Rafał Rudnicki ubolewał na swoim facebookowym koncie, że stało się źle.
„Niestety, na dzisiejszej sesji Rady Miasta radni PiS odesłali projekt Karty Seniora do wnioskodawcy. Nie chcieli przyjąć projektu radnych Komitet Truskolaskiego. A wystarczyło, by radni zgłosili poprawki do projektu (jeśli były w nim błędy), by Karta Seniora zaczęła obowiązywać. Szkoda, że niektórzy nie szanują tego, że seniorzy nie mają 30 lat, by czekać w nieskończoność...” – napisał.
Natomiast jego dawni koledzy klubowi wskazywali właśnie to w swojej argumentacji, że projekt jest niedopracowany. Stąd też zapadła decyzja o odesłaniu go do wnioskodawcy, czyli do klubu radnych Tadeusza Truskolaskiego. Jeszcze kilka dni przed głosowaniem radni PiS wskazywali na niedociągnięcia w projekcie uchwały i to, że dotychczas seniorzy nikogo w mieście nie interesowali. Między innymi radna Katarzyna Siemieniuk usiłowała w ubiegłej kadencji zainteresować taką kartą prezydenta Białegostoku. Niestety bezskutecznie.
- Seniorzy czekali już dostatecznie długo na jakiekolwiek zainteresowanie ze strony władz, by teraz otrzymać puste i nieefektywne rozwiązania. Projekt Karty Seniora nie został w naszej ocenie dostatecznie skonsultowany. W Białymstoku potrzeba solidnej polityki pro-senioralnej i na tym gruncie należy budować rozwiązania dla Seniorów. Nabijanie Seniorów w butelkę i sugerowanie, że nie mogą czekać ani miesiąca dłużej to ze strony komitetu Truskolaskiego obrzydliwa hipokryzja. Pan Rudnicki czy pan Szczudło zapomnieli, że również będą kiedyś seniorami i beneficjentami Karty Seniora, która powinna być przemyślana, a nie w prowadzana w trybie politycznego wyścigu – komentuje Konrad Zieleniecki, radny PiS.
Bez względu na polityczną pianę, najlepiej rozpoznane problemy seniorów ma pracownia SocLab. Jeszcze wczesną jesienią ubiegłego roku powstało obszerne opracowanie w tym względzie. Jest tam wszystko opisane o potrzebach i oczekiwaniach starszej części mieszkańców Białegostoku. Ciekawe tylko czy któryś z klubów radnych sięgnie po gotowe wnioski i na ich podstawie przygotuje rzeczywiście oczekiwane ramy Karty Seniora.
Komentarze opinie