Na całym świecie hoduje się w domach i w gospodarstwach różne zwierzęta. Kilka lat temu w USA modne były świnki, z którymi pokazywali się nawet celebryci. Na Wysokim Stoczku w bloku mieszka także zwierzę bardziej z obejścia niż z domowej hodowli. Sąsiedzi mają dość piania koguta.
Nie ma co przecierać monitora. To fakt. W jednym z bloków przy Swobodnej zamieszkał kogut. I swoim zwyczajem wstaje rano i budzi sąsiadów. Jedni się z tego śmieją, inni mają dość.
- Jak można mieszkać w bloku z kogutem? – pyta retorycznie Wanda Mielcarek. – Ja rozumiem, pies, kot, świnka morska, ale kogut? Może tym ludziom to nie przeszkadza, ale mi bardzo. Mieszkam piętro niżej i nie życzę sobie w sobotę czy w niedzielę, żeby mi piał i budził, kiedy mam czas pospać nieco dłużej.
Nietypowe zwierzę domowe zamieszkało ze starszym małżeństwem. Ludzie wprowadzili się kilka lat temu. Sprzedali swoje gospodarstwo domowe pod Suchowolą i przenieśli się do białostockiego bloku, do mieszkania po córce. Ta wyjechała na stałe do USA, a rodzice zostali sami. Udało nam się porozmawiać z Panią Czesławą, która powiedziała, że nie wyrzuci koguta, bo jej serce pęknie.
- My nie przywieźliśmy go ze sobą – opowiada Czesława Średnicka. – Mąż pojechał kiedyś na rynek i ten mały kurczaczek chodził samotnie między ludźmi. Wziął do domu i tak już u nas został. My nie wiedzieliśmy, że tak się stanie, że zostanie z nami na dłużej. Ale to przecież żywe stworzenie. Nie mam serca go teraz wyrzucić, ani do garnka wsadzić. Był z nami od małego.
Pani Czesława zdaje sobie sprawę z uciążliwości tego ptaka, ale jak stwierdziła.
- No przecież dziobu mu nie zalepię. Jak rano zaczyna piać to zamykamy go do szafki w kuchni. Zresztą to tylko z pięć minut trwa ta aria.
Inni sąsiedzi śmieją się z małżeństwa, ale raczej życzliwie. Nie przeszkadza im obecność koguta.
- Ja już się przyzwyczaiłem – mówi Andrzej Girasimiuk. – Dziwi mnie tylko, że oni tak w domu go trzymają. Przecież tam musi nieźle brudzić. Nawet latem nie wyprowadzają go na podwórko. Widzę tylko jak ten starszy pan wychodzi, trawki narwie trochę i niesie do domu. A, przynajmniej mamy wesoło w tych blokach.
Małżeństwo upiera się, że koguta nie odda. Sąsiedzi, którym to przeszkadza, będą musieli jeszcze się trochę pomęczyć. Ptak ma obecnie ponad 4 lata, co oznacza, że przed nim co najmniej kolejnych 6. Najmłodsze pokolenie na żywo może natomiast słuchać codziennie zapowiedzi Teleranka, który niegdyś budził wyłącznie w niedzielny poranek .
Komentarze opinie