Reklama

Lekcje online. W Podlaskiem wszyscy z komputerami i dostępem do internetu?

Kuratorium Oświaty w Białymstoku póki co nie zastanawia się nad scenariuszem, by było inaczej. Oficjalnie kształcenie na odległość ruszyło od 25 marca i ma obowiązywać - jak wskazują przepisy - do 10 kwietnia. Co potem? Dziś konia z rzędem temu, kto pokusiłby się o odpowiedź na to pytanie.

Ministerstwo Edukacji Narodowej zmieniło przepisy, dzięki którym możliwe jest prowadzenie kształcenia na odległość w okresie czasowego ograniczenia funkcjonowania szkół i placówek oświatowych w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID- 19. Określiliśmy zasady prowadzenia nauczania na odległość i stworzyliśmy możliwość oceniania i klasyfikowania uczniów.

Czas, w którym jesteśmy, wymaga od nas wszystkich pełnej mobilizacji i współpracy. Rodziców proszę o wyrozumiałość i cierpliwość. Zdaję sobie sprawę z tego, ile trudu wkładają oni w wychowywanie i edukację swoich dzieci, szczególnie teraz, kiedy wielu z nich łączy swoją pracę zawodową ze wsparciem dzieci w zdalnej nauce - powiedział minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski, cytowany przez serwis Rzeczypospolitej Polskiej gov.pl. - Apeluję i proszę dyrektorów szkół oraz nauczycieli o zwrócenie szczególnej uwagi na równomierne obciążenie ucznia zajęciami w danym dniu, a także uwzględnienie możliwości psychofizycznych dzieci. Proszę wszystkie organy prowadzące i samorządy o okazanie niezbędnego wsparcia materialnego i organizacyjnego. Nauka na odległość jest dziś koniecznością i stanowi dla nas wszystkich wyzwanie. Dziękuję za dotychczasowe wysiłki i aktywność.

A zatem nauka póki co ma być realizowana na odległość. Serwis gov.pl podaje, że w sytuacji, gdy wystąpią trudności w organizacji zajęć, dyrektor szkoły w uzgodnieniu z organem prowadzącym, powinien określić inny sposób ich realizowania. O wybranym sposobie musi także poinformować kuratora oświaty. Za organizację kształcenia na odległość odpowiada dyrektor szkoły. Jest on zobowiązany do tego, aby powiadomić rodziców, w jaki sposób będzie zorganizowana nauka. Nauczyciele mają możliwość weryfikacji dotychczas stosowanego programu nauczania tak, by dostosować go do wybranej metody kształcenia na odległość.

Organizując uczniom kształcenie na odległość dyrektor musi pamiętać o uwzględnieniu zasady bezpiecznego korzystania przez uczniów z urządzeń umożliwiających komunikację elektroniczną. Oznacza to, że dobór narzędzi przy tej formie kształcenia powinien uwzględniać aktualne zalecenia medyczne odnośnie czasu korzystania z urządzeń (komputer, telewizor, telefon) i ich dostępności w domu, wiek i etap rozwoju uczniów, a także sytuację rodzinną uczniów - informuje gov.pl.

Nauka prowadzona na odległość może być realizowana z wykorzystaniem materiałów udostępnionych przez nauczyciela, w szczególności tych rekomendowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej - zwłaszcza platforma edukacyjna www.epodreczniki.pl.

Problemy zaczęły się już pierwszego dnia. Na przykład w Onecie opublikowany został artykuł, w którym opisano, iż e-dzienniki są zablokowane, uczniowie i rodzice z całej Łodzi mają problem z zalogowaniem się do szkolnych systemów. Wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka miała stwierdzić, że ten problem dotyczy całej Polski. Zamieszczono też wypowiedzi rodziców, które można streścić w kilku słowach: system padł, nie wytrzymał przeciążenia.

To nie pierwszy przypadek, kiedy systemy informatyczne udostępniane przez administrację publiczną dają za wygraną. Na przykład w ubiegłym roku, kiedy po raz pierwszy udostępniona została usługa Twój e-PIT, umożliwiająca znacznie szybsze rozliczenie się z podatku dzięki auttomatycznie podstawionym danym, przez kilka godzin nie można było się zalogować. Zbyt dużo ludzi chciało jak najszybciej złożyć zeznanie przez internet, by pewnie szybko zobaczyć na kontach zwrot nadpłaty.

Ale w przypadku zdalnej edukacji, co jest próbą zarówno dla ministerstwa, szkół, dzieci i rodziców, mogą pojawić się inne problemy, których - zdaje się - nie brano pod uwagę. Pierwszy to sprzęt. Jeden z białostockich przedsiębiorców z branży około informatycznej zamieścił na Facebooku post, w którym spytał o rodziny nie mające w domu komputera, przez co dzieci nie są w stanie odrabiać lekcji i uczyć się. Zaproponował, że jego firma jest w stanie pomóc, a i być moze zaangażować w inicjatywę inne przedsiębiorstwa. W rozmowie z naszą redakcją poprosił, by o ewentualnej akcji jeszcze nie pisać (stąd też nie zamieszczamy nazwy spółki), ponieważ potrzebne jest zbadanie po pierwsze potrzeb, a następnie przeprowadzenie wywiadu, czy znajdą się inni chętni do udzielenia takiego wsparcia.

W niewątpliwym zamieszaniu, może jeszcze nie teraz, ale już wkrótce może pojawić się inny problem: dostęp do internetu czy nawet telefonu. Nie trzeba czarować: wiele firm już odczuwa skutki ograniczeń w prowadzeniu działalności, zatorów płatniczych czy wycofywania się kontrahentów ze wspólnych projektów. Teoretycznie pracownicy powinni być ostatnim ogniwem w oszczędzaniu, bo w końcu to od nich zależy los przedsiębiorstw, ale są przecież i takie, niewielkie podmioty, które pracują z miesiąca na miesiąc bez gromadzenia pieniędzy na kontach. Bo i od razu te są wydatkowane, np. na wspomniane wynagrodzenia.

Tymczasem ekonomiści zapowiadają, że wkrótce czeka nas fala zwolnień, a gospodarka będzie z kryzysu wychodziła latami. Co w sytuacji, gdy zwolniony pracownik pozostanie bez środków do życia, nie mając oszczędności? Urząd pracy i zasiłek dla bezrobotnych? Dla osób na choćby umowach o dzieło już nie. Dotyczy to m.in. artystów, twórców etc. Czy tarcza antykryzysowa zadziała na czas i dla wszystkich potrzebujących wsparcia? Tego dziś nie wiemy. A problemy z wypłatami i ich brakiem pojawiają się już teraz.

Może zatem dochodzić do sytuacji (i nie jest to żadne czarnowidztwo, a realna przyszłość), że wkrótce rodziny staną przed wyborem: zapłacić za internet, czy kupić jedzenie. Operator po dość niedługim czasie braku przelewu za fakturę najzwyczajniej wyłączy usługę. I to samo tyczy się telefonów komórkowych. Jak wtedy, o ile kształcenie na odległość (obowiązkowe) zostanie przedłużone, z lekcjami mają poradzić sobie dzieci? To kolejne pytanie, na które na chwilę obecną brakuje odpowiedzi.

Oczywiście spytaliśmy Kuratorium Oświaty w Białymstoku, co w przypadku dzieci, których rodzice stracili możliwości dochodowe, w związku z czym operator odcina internet oraz telefony abonamentom i czy takie dzieci będą zwolnione z edukacji na odległość.

Nie mamy informacji o tym, aby w naszym województwie zdarzyły się sytuacje, które pan opisuje. Jeśli posiada pan taką wiedzę, bardzo proszę o przekazanie informacji o konkretnej sytuacji. Wówczas będzie możliwe sprawdzenie zastosowanych przez dyrektora szkoły rozwiązań i podjęcie ewentualnej interwencji - odpowiedziała Małgorzata Palanis, rzeczniczka podlaskiego kuratora oświaty.

Zatem dziś wszystko gra. Ale wygląda na to, że jak grać przestanie, to wtedy będzie się myślało o ewentualnych krokach. Nie ma co wyprzedzać teraźniejszości. W końcu dostęp do internetu jest tak oczywisty, że nie ma co zawracać sobie głowy tym, że mogłoby stać się inaczej. O ile ze zorganizowaniem sprzętu dyrektorzy szkół w razie czego pewnie w jakiś sposób będą w stanie sobie poradzić w niewielkiej liczbie przypadków, to czy bez problemu załatwią też bezpłatny dostęp do sieci?

(Piotr Walczak / Foto: pixabay.com)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-03-29 23:01:06

    Dzieciaki są dosłownie obłożone sprzętem elektronicznym. Internet na Podlasiu raczej hula szerokim przepustem. Jeśli coś jest problemem, to te placformy, co to je ministerstwo poleca. Dogadaliby się z Googlem, dali zarobić kuzynce Morawieckiego i problemu by nie było wcale. Jak gdzieś dzieciaki nie mają netu, to wychowawcy mają reagować. Po kilku dniach będzie to widać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-03-30 06:06:27

    Programu jest duzo.Problem jest gdy się ma kilkoro dzieci uczących się w różnych szkołach ,a lekcje odbywają się w tym samym czasie. Raczej nikt nie ma w domu kilku laptopów.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-03-30 08:07:45

    Nie wiem skąd takie informacje że sprzętu jest ponad miarę jest mnóstwo rodzin którzy maja jeden laptop na rodzine 5 osobową gdzie swoje dzieci to uczniowie szkół a i rodzic potrzebuje ów sprzętu do pracy zdalnej wiec pisanie iż wszystko jest ok jest porostu śmieszne

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do