
Bardzo ciężkie walki, jakie toczyły się o Lisiczańsk, na razie chyba nieco zelżeją. Wojska ukraińskie musiały się taktycznie wycofać, co oznacza, że miasto zostało zajęte przez Rosjan. Żołnierze ukraińscy jednak zapewniają, że wrócą i wyzwolą ludność cywilną, ale na razie muszą ratować życie obrońców ojczyzny.
Początkowo były to jedynie pogłoski o tym, że Lisiczańsk znalazł się w rękach rosyjskich. W minioną niedzielę, 3 lipca, te informacje jednak zostały oficjalnie potwierdzone przez Sztab Generalny ukraińskiej armii. Przez długi czas toczyły się tam bardzo ciężkie walki okupione krwią zabitych i rannych po obydwu stronach. Jednak przewaga militarna Rosjan w tym miejscu była zbyt duża, aby ryzykować dalej życie obrońców Ukrainy. Stąd zapadła decyzja o wycofaniu się z miasta.
„Po ciężkich walkach o Lisiczańsk w obwodzie ługańskim Siły Zbrojne Ukrainy były zmuszone wycofać się z zajmowanych pozycji” – poinformował Sztab Generalny armii ukraińskiej na swoim profilu na Facebooku. – „Decyzja o wycofaniu się została podjęta w celu zachowania życia ukraińskich obrońców” – dodano w dalszej części.
Krótszy komunikat zamieszczony został także na profilu Sztabu Generalnego Ukrainy na Twitterze. W każdym razie decyzja o wycofaniu się z Lisiczańska miała związek z ogromną przewagą Rosjan zarówno w sprzęcie, jak i w ludziach. Rosjanie zgromadzili pod Lisiczańskiem i w samym Lisiczańsku dużo artylerii, lotnictwo, czy w końcu wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe, a do tego dysponowali przewagą żołnierzy. Toczenie walk w takich warunkach kosztowałoby życie wielu żołnierzy ukraińskich, a także byłyby straty w sprzęcie. Strategicznie więc podjęta została decyzja o wycofaniu się, ale z obietnicą dla ludności cywilnej, że armia ukraińska wróci do Lisiczańska i wyzwoli go z rąk okupanta.
„Kontynuujemy walkę. Niestety, by osiągnąć powodzenie, nie wystarczą żelazna wola i patriotyzm. Konieczne są środki materiałowo-techniczne" – napisano w komunikacie na Facebooku, a na końcu padły jeszcze ważne słowa: „Wrócimy i z pewnością zwyciężymy!".
Z punktu widzenia strategicznego, zajęcie Lisiczańska nie ma większego znaczenia. Miasto nie jest ani punktem, który może być kluczowy dla walk w obwodzie Ługańskim, ani szczególnie nie zmieniło to ogólnej sytuacji wojsk rosyjskich, którym postępy przychodzą z ogromnym trudem. Analitycy podkreślają, że decyzja Ukraińców o wycofaniu się była racjonalna, ponieważ Rosjanie dążyli do okrążenia obrońców, co skończyłoby się zapewne ich zabiciem.
Teraz obrońcy Ukrainy będą mieli chwilę oddechu na to, aby przegrupować się i przygotować do walk w okolicach Siwerska, w obwodzie donieckim. Będzie to kolejna miejscowość, którą Rosjanie będą chcieli zdobyć, by utorować sobie działania ukierunkowane na ofensywę w kierunku Słowiańska i Bachmutu.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ GeneralStaffUA)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie