Lucja Orzechowska, wieloletnia dyrektorka Departamentu Edukacji Urzędu Miejskiego w Białymstoku znów jest dyrektorem i kieruje pracami tej komórki. Zna ją na wylot, chociaż przez ostatnie kilka lat była tylko zastępcą dyrektora. Pracownicy i dyrektorzy szkół woleliby jednak, żeby zamiast kierować edukacją, poszła już sobie na emeryturę.
Lucja Orzechowska jest jedną z tych urzędniczek, którą podlegli jej pracownicy widzieliby chętniej na emeryturze niż na stanowisku, które znów piastuje. Co prawda będzie tylko pełniącą obowiązki, ale już wcześniej dała się poznać pracownikom białostockich szkół jako osoba, z którą współpracuje się nie najlepiej.
Po dłuższej przerwie Lucja Orzechowska wróciła do gry i zajęła swoje dawne miejsce. Wakat na stanowisku dyrektora departamentu pojawił się po tym, jak odszedł Wojciech Janowicz. Został on dyrektorem w białostockim „ekonomiku”.
Prezydent Białegostoku ogłosił swoją decyzję w sprawie kierownictwa departamentu edukacji w minioną środę podczas uroczystej inauguracji nowego roku szkolnego. Dyrektorzy szkół jednak nie są tą decyzją zachwyceni. Przynajmniej nie wszyscy, ponieważ pojawiły się takie głosy, jak między innymi ten:
- Ta kobieta powinna już odejść. Wszystko, co można było zepsuć w edukacji, już zepsuła. Pracować z nią się nie da. Powinna odejść na emeryturę. Dostanie przecież wysoką, nic jej nie będzie. Nie wiemy dlaczego tak kurczowo trzyma się stołka. Dla białostockiej edukacji lepiej by było, gdyby tej pani już nie było – napisali do nas pracownicy jednej z białostockich szkół.
Zresztą od dawna w rozmowach z różnymi pracownikami wielu białostockich szkół, padały podobne zwroty. I na jakiś czas wielu odetchnęło z ulgą, kiedy pracami departamentu kierował Janowicz. Jak się okazało na krótko. Przy tej okazji, ale także i przy innych zmianach w kierownictwie białostockich szkół i instytucji miejskich, znów widać klasyczne rozdawnictwo wysokich stanowisk osobom wyłącznie z jednego kręgu – związanymi z Komitetem Truskolaskiego. Niektórzy pojawili się bez konkursów. Przypominamy, że Lucja Orzechowska w ostatnich wyborach samorządowych startowała do Rady Miasta z list Komitetu Truskolaskiego, jak się okazało bezskutecznie. Za to była bardzo aktywna w promowaniu swojego szefa i udzielaniem się na wszelkich spotkaniach z jego udziałem, kiedy tylko miała okazję wystąpić u boku prezydenta.
Tadeusz Truskolaski na razie konkursu na dyrektora Departamentu Edukacji ogłaszać nie zamierza. Co oznacza, że niechętni wobec Lucji Orzechowskiej pracownicy, będą musieli jeszcze jakoś z nią wytrzymać.
Pozwalała dyrektorka dawała przyzwolenie na przemoc wobec dzieci i prześladowanie ich .Okropna a dziś stoi w pierwszej ławce w kościele i czyta psalmy Żenada!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Magda - niezalogowany
2022-10-21 23:14:37
Pozwalała dyrektorka dawała przyzwolenie na przemoc wobec dzieci i prześladowanie ich .Okropna a dziś stoi w pierwszej ławce w kościele i czyta psalmy Żenada!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pozwalała dyrektorka dawała przyzwolenie na przemoc wobec dzieci i prześladowanie ich .Okropna a dziś stoi w pierwszej ławce w kościele i czyta psalmy Żenada!
Pozwalała dyrektorka dawała przyzwolenie na przemoc wobec dzieci i prześladowanie ich .Okropna a dziś stoi w pierwszej ławce w kościele i czyta psalmy Żenada!