Dokładnie za tydzień, w niedzielę, 1 marca, ulicami Białegostoku przejdzie Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Tradycyjnie wyruszy on spod Kina Ton, przejdzie między innymi pod pomnik Danuty Siedzikówny „Inki” i zakończy się na Cmentarzu Wojskowym przy ul. 11 Listopada. Szczególnie upamiętniony będzie na nim major Szendzielarz „Łupaszka”.
Po serii wypowiedzi podważających bohaterstwo majora Zygmunta Szendzielarza pseudonim „Łupaszka”, tego można było się spodziewać. Na corocznym Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych to właśnie postać majora będzie szczególnie wyróżniona. Organizatorzy marszu podkreślali, że major nie zasłużył na takie traktowanie, jakie prezentowały w ostatnich dniach pewne środowiska, więc na ich barkach spoczywa ponownie oddanie należytej czci niezłomnemu żołnierzowi podziemia niepodległościowego.
- Postacią główną tego marszu jest major Łupaszko. Tak jak powiedział Jezus Chrystus – jeśli czynicie jakieś zło najmniejszemu spośród was, to tak jakbyście mi uczynili. Dlatego stoimy za nim murem i mówimy o historii takiej jaka ona jest, a nie takiej, jak by ktoś chciał, aby ona była. Pamiętajmy o wyrokach sądowych, jakie wydał Sąd Garnizonowy, a później Naczelna Izba Sądu Wojskowego Sądu Najwyższego, która anulowała wszystkie kary, tą 18-krotną karę śmierci dla majora Łupaszki – powiedział Robert Pieciak działający w grupach rekonstrukcyjnych.
Dodał on również, że o wyrokach sądowych wolnej Polski teraz próbują się wypowiadać, a nawet je zmieniać ci, którzy publicznie mówią, że wyroków sądów się nie komentuje. Niezależnie od tego, Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych przypomni wielu innych żołnierzy podziemia niepodległościowego. W trakcie marszu będą odczytywane ich nazwiska i zasługi. Ale padną także nazwiska ich oprawców i katów.
- Często mówi się w debacie publicznej o bohaterach lub neguje się tych bohaterów, neguje się środowisko Żołnierzy Wyklętych, a nie wspominamy o tym, z kim oni walczyli. To nie są przypadkowi ludzie, to nie są cienie. To były oddziały czy Armii Czerwonej, czy oddziały UB, NKWD czy kolaboranci, którzy współpracowali i szkodzili Polsce, działali na szkodę Polski, nie dążyli do tego by budować ją niepodległą, suwerenną, poddali się jarzmowi moskiewskiemu. I takie życie wybrali. Żołnierze Wyklęci walczyli o tę wolną i suwerenną Polskę – wyjaśniał Marcin Kulesza z Młodzieży Wszechpolskiej.
I to właśnie z tego względu organizatorzy Marszu chcą wyciągnąć na światło dzienne nie tylko nazwiska i czyny polskich żołnierzy podziemia niepodległościowego, ale również wyraźnie podać nazwiska ich oprawców i katów. Po to, aby jak najwięcej osób te nazwiska poznało.
W tym roku w Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych weźmie udział po raz kolejny zresztą, jeden z nich – Aleksander Duchnowski. Marsz tradycyjnie, 1 marca, zbierze się pod Kinem Ton w Białymstoku, skąd o godz. 17.00 ruszy w kierunku Pałacu Branickich zatrzymując się przy pomniku Armii Krajowej, przejdzie też pod pomnik Danuty Siedzikówny „Inki” i zakończy się na Cmentarzu Wojskowym przy ul. 11 Listopada, na którym zostanie odmówiona modlitwa za zmarłych z udziałem księdza.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może jakaś pokojowa pikieta lub blokada mieszkańcy Białegostoku. Stop faszystom, nazistom na ulicach naszego miasta. Bandyci przeklęci to nie bohaterowie. Dziś w Hajnówce dzień hańby, faszyści na ulicach tego miasta. To jest jawna prowokacja katoli-nazioli wobec prawosławnych.
Ty trollu. Masz czelność tak pisać to miej odwagę pokazać się a nie chowasz się jak szczur.