
Kilkaset osób przeszło w minioną niedzielę, 21 lipca, ulicami Białegostoku. Ludzie modlili się w jego trakcie, ale robili to po cichu. Żadnych kontrmanifestacji nie było, choć sam marsz był odpowiedzią na sobotni marsz równości środowisk LGBT.
Spokojnie, cicho, z modlitwą na ustach, przeszedł ulicami Białegostoku Marsz w Obronie Rodziny. Uczestnicy oraz organizatorzy od początku nie ukrywali, że ten marsz jest w kontrze do marszu równości, który organizowały dzień wcześniej na ulicach Białegostoku środowiska związane z ruchem lesbijek, gejów, biseksualistów i transwestytów. Marsz miał pokazać przede wszystkim wartość rodziny, w której jest zarówno mama, jak i tata – co środowiska LGBT próbują podważać.
Ludzie w trakcie marszu od Katedry Najświętszej Marii Panny do kościoła pod wezwaniem św. Rocha, byli pogrążeni w modlitwie, nieśli ze sobą różańce. Nie było żadnych nawoływań do nikogo z przechodniów, nie było grającej głośno muzyki. Cisza, spokój – pozwoliła bezkonfliktowo przejść przez centralną część Białegostoku.
- W spokoju, w ciszy, w modlitwie, natomiast wczoraj było bardzo niebezpiecznie. Jak doskonale państwo wiecie, wydarzyło się kilka incydentów. Otóż dzisiaj jest cisza, spokój, niedziela. W innych miastach wojewódzkich takie marsze również się odbywały dzień po marszach równości – przekazała Anna Kamińska, organizatorka wydarzenia.
W marszu wzięło udział kilkaset osób. I choć przeszli w ciszy i skupieniu, nie zgadzają się na seks edukację dzieci, na przejmowanie roli wychowania przez edukatorów czy inne instytucje. Uważają, że to prawo rodziców i jest ono niezbywalne. Ponadto nie zgadzają się na obrazę uczuć religijnych, czego dopuszczają się wielokrotnie tęczowi aktywiści podczas swoich manifestacji.
- Teoretycznie Kodeks karny chroni uczucia religijne wszystkich wierzących w Polsce, ale niestety władze obecne Polski nie reagują na to – mówił w niedzielę Krzysztof Krasowski, mieszkaniec Białegostoku.
Organy państwa zareagowały natomiast na wydarzenia z minionej soboty. Do jednostek policji doprowadzono łącznie 20 osób, w tym 4 podejrzewane o popełnienie przestępstw: rozboju, naruszenia nietykalności funkcjonariuszy, użycia gróźb karalnych i znieważenia funkcjonariuszy. Jak przekazali mundurowi, 16 osób ukarano już mandatami karnymi.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Facebook/ Krucjata Młodych – Białystok)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Na zdjęciu dziecko bawi się różańcem. Czy to jest modlitwa? Członkowie LBGT są oskarżani o brak wkładu w "odtwarzanie i reprodukowanie" tkanki społecznej. Ale popatrzmy na to chłodnym okiem: księża także (przynajmniej formalnie) nie mają potomków, więc nie sprzyjają odtwarzaniu i reprodukowaniu tkanki społecznej w równej mierze jak geje, lesbijki i transseksualiści.
Czy nadal należy zadawać różne pytania prowadzące do porównań?
Proszę bardzo, o to kilka z nich:
- Co się dzieje z napięciem seksualnym? Jak jest rozładowywane? Czy jest wypierane?
- Frustracja wynikająca z braku bliskości i intymności? Czy prowadzi do nerwic i zaburzeń?
- Potrzeba potwierdzenia słuszności dotychczasowych wyborów. Jak się przejawia?
- Megalomania. Jestem lepsza/lepszy? Jestem bardziej wrażliwa/wrażliwy? Do mnie należy racja.
- Mesjanizm. Naturalne następstwo megalomanii. Muszę zapewnić możliwość zbawienia innym.
- Armia Boga. Także następstwo megalomanii. Muszę obronić innych przed złem. Będę walczyć.
- Poczucie pustki i niska samo ocenia. Podejmuję działania by zamaskować ... tchórzostwo. Tak
bardzo boję się, że tylko dzięki przemocy i atakowaniu wcześniej od innych jestem w stanie zredukować występujące napięcie strachu.
Emocje są przedstawione jako coś nieracjonalnego. Są racjonalne, ale nie musi to być racjonalizm podzielany przez wszystkich lub większość.
W ciszy, spokoju z modlitwą na ustach ... Tak jakby za zadymę wokół marszu równości odpowiedzialni byli jego uczestnicy - oni bili, lżyli ludzi , atakowali policję i siebie? Pani redaktor - widać po której pani jest stronie. Ale minimum obiektywizmu obowiązuje każdego dziennikarza. Nie przemilcza się aktów przemocy, o których huczy już świat. Nieprawda, że środowiska LGBT podważają prawa mamy i taty do wychowywania dzieci. Oni chcą praw jak każdy inny człowiek, bo im się z tego tytułu należą - jak wszystkim innym ludziom. Bo to ludzie , pani redaktor, czują i kochaja jak kazdy inny
I gdyby tak bylo ze grupy popierajace LGBT wysmiewaly sie z wiary, kosciola i Boga , marszowi temu towarzyszylby kontr marsz z wyzwiskami , piesciami w gorze z litrami plwociny wydalonej na twarze maszerujacych rozmodlonych. Nie zanotowano takich zdarzen ani tez agresji obserwatorow jesli tacy byli. LGBTowcy nie maja potrzeby domagania sie swoich praw na drodze "walki".To kosciol nawoluje i podzega do "walki o szacunek dla wartosci chrzescijanskich, prawdziwa rodzine , dziekuje za agresje" i "godne starcia kiboli i patriotow z sodomitami". Kosciol ktory oddalil sie od prawdziwych wartosci chrzescijanskich i Boga nie zasluguje na szacunek. Zasluguje na upadek !
1. Lbgt nie podważa wartosci matki i ojca. Oni sami też mają matki i ojców. Jestem po stronie lgbt mimo że jestem hetero i planuję rodzinę, więc piszecie tu oszczertstwa 2. Może marsz ten był zbyt nudny że nikt nie zwrócił na niego uwagi? 3. Nie było policji bo nie było kiboli. To wasi ziomkowie? Faktycznie jest z czego być dumnym.
LGBT są w naszej przestrzeni życiowej, nie "wchodzą w nią". To są ludzie w naszej rodzinie, znajomi, przyjaciele, koledzy i koleżanki w pracy.
Nie godzą w rodzinę, nie nakazują innym żyć, tak, jak oni. Nie każą rozwiązywać związków heteroseksualnych i w to miejsce inicjować homoseksualne.
Edukacja nigdy nikomu nie zaszkodziła, a w spornym aspekcie pomaga ustrzec się także np przed "złym dotykiem".
Więc po co straszenie LGBT?
Jakoś mnie nie dziwi że księża chcą zablokować edukację seksualną. Po pierwsze jak wiadomo w kosciele pedofilia istnieje eiec po co edukowac dzieci po drugie glupim narodem zawsze łatwiej rządzić czy wciskać kity