
W miniony czwartek nie odnotowano żadnego przypadku nielegalnego przekroczenia polskiej granicy z Białorusi. Ale to wyjątkowy przypadek. W piątek, 22 grudnia 2023 r., takich prób było już 11, a tylko jeden cudzoziemiec - widząc interweniujących funkcjonariuszy - zawrócił na Białoruś.
Presja migracyjna wcale się nie skończyła. Ba, gdy tylko poprawi się aura, może wzrastać. Głosy płynące od analityków z zagranicy sugerują, że nawet na masową skalę. Bo Putin z Łukaszenką nie próżnują. Być może w tym momencie mamy ciszę przed burzą. Obu dyktatorom zależy na tym, w naszej części regionu destabilizować sytuację społeczno - polityczną. Nie ma przesłanek do tego, by twierdzić, że swoje zamiary porzucili.
Polska jest w stanie wojny hybrydowej, której celem jest właśnie to, o czym wspomnieliśmy powyżej. Wcale by nie zdziwiło, jeżeli nagle zaczniemy słyszeć o kolejnych samolotach, z których dziesiątkami w Mińsku wysiadają obywatele państw afrykańskich czy azjatyckich. I oczywiście na Białorusi pobyt mają legalny.
Wczoraj do Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 11 cudzoziemców - jedna osoba na widok patroli zawróciła. Zdarzenia te miały miejsce na odcinku ochranianym przez Placówkę SG w Białowieży.
Z kolei dziś rano, na tym samym odcinku, grupa dziewięciu osób próbowała nielegalnie przedostać się do Polski przez rzekę Przewłokę. Jak widać, determinacji nie brakuje. A podkreślmy, że cudzoziemcy nie zamierzają w Polsce starać się o ochronę międzynarodową. Ich celem jest dalsza podróż do bogatych krajów Europy Zachodniej, słynących z oferowania wysokiej pomocy socjalnej. Obecnie mowa jest właściwie tylko o młodych mężczyznach, a nie rodzinach z dziećmi.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie