
Co roku podopieczni domów dziecka w Białymstoku oraz w Krasnem i w Supraślu cieszą się z prezentów, które przywożą im prawdziwi Mikołajowie. Choć zamiast na saniach przybywają motocyklami, radość zawsze jest ogromna. Ale to nie wszystko co robią MotoMikołaje, którzy od dłuższego czasu pracują nad tegoroczną edycją wydarzenia.
Koronawirus pokrzyżował już wiele planów w tym roku. Nie wiadomo czy nie pokrzyżuje kolejnych, choć do końca roku został zaledwie miesiąc. Ale jedno wiadomo na pewno, nie odbierze radości najmłodszym, którzy czekają na prezenty od Mikołaja w placówkach opiekuńczo – wychowawczych. Przez ostatnie dwa dni MotoMikołajów można było spotkać w placówkach handlowych na terenie naszego regionu, którzy kwestowali, aby za zebrane pieniądze udało się kupić przede wszystkim słodycze. Słodycze mają trafić niebawem do dzieci, które z różnych powodów zmuszone są na razie mieszkać bez rodziców, choć na pewno z dobrymi opiekunami.
To jednak nie wszystko, co robią i zrobią MotoMikołajowie. Bo samo kupienie i zawiezienie prezentów do domów dziecka, to tylko część działań podejmowanych przez zmotoryzowanych Mikołajów. Wolontariusze z zebranych środków remontują pomieszczenia, kupują sprzęty do domów dziecka i zawsze reagują na różne potrzeby zgłaszane przez kierownictwo placówek, jak też ich wychowanków. Akcja MotoMikołaje 2020 wystartowała już ponad tydzień temu – a w tym roku jest nieco inaczej prowadzona. Więc i akcja będzie trochę inna. O tym rozmawialiśmy niedawno z Mariuszem Dobrowolskim, jednym z organizatorów akcji MotoMikołaje.
- Parę elementów nam odpadło, bo odpadło nam takie zbiorowe spotkanie z dziećmi, które od dwóch lat odbywało się w Folwarku Nadawki. Trzy lata temu byliśmy w Majątku Howieny. Ale myśleliśmy o tym długo i nie może nam jakiś COVID, czy koronawirus zablokować chęci pomocy dzieciakom. Bo one nie mogą zostać same – one są oczywiście pod opieką – natomiast w sposób taki symboliczny, czy mniejszy my to robimy nie na jakieś rekordy czy wynik, postanowiliśmy zrobić tegoroczną akcję dla podtrzymania edycji. Priorytetem jest pokazanie dzieciom, że o nich pamiętamy – powiedział w rozmowie z nami Mariusz Dobrowolski.
Zatem w tym roku, niezależnie od wszystkiego, paczki trafią do dzieci z domów dziecka. Co jeszcze zrobią MotoMikołaje, to się jeszcze okaże. Decyzja zapadnie po podsumowaniu całej akcji. Po poprzedniej akcji udało się pomóc w kilku placówkach, także poza sezonem świątecznym. Ale o tym dowiecie się już z całego materiału filmowego, który dostępny jest na górze naszej strony internetowej.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie