Wydaje się, że walka z globalnym ociepleniem przynosi już pierwsze efekty, przynajmniej w Białymstoku. Jeszcze przed południem pojawił się śnieg, momentami przeradzający się wręcz w śnieżyce. Takiej pogody w maju od dawna u nas nie było.
Kilka dni temu Białystok stał pod wodą, a dziś od rana przydałyby się z powrotem zimowe opony. Jest znacznie chłodniej i śnieg zawiewa co kilka chwil. Takich anomalii pogodowych nie odnotowano w naszym mieście już od bardzo dawna. Złośliwi mówią, że w końcu pojawiły się efekty z tych wszystkich milionów wydanych na walkę z globalnym ociepleniem klimatu.
Do tej pory to raczej kwiecień był plecień i przeplatał zimę z latem, ale w maju to zdecydowanie rzadziej spotykane zjawisko. W każdym razie meteorolodzy mówią, że to właśnie na naszej, północnej półkuli, częściej występuje wymiana powietrza na linii północ-południe niż przeważająca w innych miesiącach wymiana powietrza na linii wschód-zachód. Z tego względu jesteśmy narażeni na większe zawirowania pogodowe, które można obserwować w Białymstoku między innymi w dniu dzisiejszym. Śnieg, zawieje śnieżne i słońce występujące po sobie na przemian męczą już mieszkańców naszego miasta.
„Na komunię w tym roku zamiast quada lepiej sanki” – komentuje jedna z internautek.
„W marcu jak w garncu, kwiecień plecień, a maj ma jakieś przysłowie, które pozwala mu napierd… xxx śniegiem?”
„Wczoraj łódką po mieście, dziś na biegówkach. Takie rzeczy tylko w Białymstoku”
„Słońce odwraca się od naszego betonowego miasta. To kara za pomnik Kaczyńskiego”
To tylko niektóre wpisy w Internecie, jakich już pełno na portalach społecznościowych oraz w komentarzach pod artykułami prasowymi, nawet niekoniecznie związanymi z warunkami atmosferycznymi lub pogodą. W wypowiedziach internautów przewija się i złość, i żarty na przemian.
- W kwietniu powietrze arktyczne ma swoje maksimum i kształtuje ono pogodę przez 14 proc. dni. Dość podobnie jest w maju. A jednocześnie w tych miesiącach dość często – przez 4-5 proc. dni - może się zdarzyć się napływ powietrza zwrotnikowego od strony Morza Śródziemnego – mówi PAP klimatolog prof. Tadeusz Niedźwiedź.
W takie dni jak dziś nie wiadomo jak się ubrać. Nie pasują już zimowe ubrania, ale letnie do śniegu też nie za bardzo. W ostateczności – jak już mówią w grodzie nad Białą – miliony wywalone na walkę z globalnym ociepleniem przyniosły wreszcie jakieś efekty.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie