Giełda przy Andersa 40, wraz z Mariuszem Kisielem (finalistą programu MasterChef), zapraszali na II Festiwal Lokalnego Jedzenia. Białostoczanie, mimo deszczowej pogody, przybyli na miejsce. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, nawet przysmaki z odległych stron świata.
Przed weekendem informowaliśmy o ciekawym wydarzeniu, które w minioną sobotę i niedzielę odbywało się na terenie Giełdy Rolno – Towarowej w Białymstoku. Podczas II Festiwalu Lokalnego Jedzenia można było spróbować rozgrzewających dań oraz naparów przygotowanych z lokalnych produktów. Nie zabrakło również burgerów, zapiekanek oraz krymskich czebureków.
To nie wszystko, ponieważ miłośnicy pikantniejszych potraw albo dań, czyli kuchni meksykańskiej, hiszpańskiej lub węgierskiej, bez problemu mogli skosztować w chłodne dni czegoś naprawdę rozgrzewającego żołądek. Dostępne były między innymi burgery z chorizo i szarpaną wieprzowiną, meksykańska zupa z wołowiną i nachosami, czy w końcu też zapiekanki z pieca z mięsem i warzywami, albo coś na słodko – pyszne ciasteczka węgierskie, albo dobrze znane na Podlasiu kołacze.
- Jestem już kolejny raz na takim wydarzeniu. Kupuję i zabieram do domu dla wszystkich. Nie jem na miejscu, bo trochę jest zimno. Może burgery średnio nadają się na obiad, ale kto powiedział, że w niedzielę trzeba jeść rosół i mielone? – powiedział naszej redakcji Marek, który był na terenie giełdy.
Teren giełdy zaroił się od foodtrucków, z których można było kupić gorące potrawy. I wcale nie są one gorszej jakości. Jak mówił Mariusz Kisiel, finalista programu MasterChef, to błędne przekonanie, że z foodtrucka jedzenie jest gorszej jakości. Bo takie pojazdy z lokalną kuchnią serwują potrawy świeże, w solidnych porcjach i naprawdę smaczne. Wielu już o tym wie. Dlatego białostoczanie za każdym razem, kiedy gdzieś w mieście odbywa się zlot foodtrucków, przybywają licznie.
Można powiedzieć, że właściciele foodtrucków wiedzą o tym, że ludzie lubią zjeść potrawy, jakich na próżno szukać w tutejszych restauracjach. Stąd liczba takich mobilnych kuchni, czy też restauracji, stale się powiększa podczas takich i podobnych festiwali jedzenia. Zachęcamy do obejrzenia naszej fotogalerii z ostatniej edycji Festiwalu Lokalnego Jedzenia, który tym razem – jak pisaliśmy wyżej – odbywał się na terenie Giełdy Rolno – Towarowej.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie