Reklama

Młodzieżowa Rada Miasta zebrała ponad 3,5 tys. podpisów pod petycją przeciwko podwyżce cen biletów

W bardzo krótkim czasie Młodzieżowa Rada Miasta zdołała zebrać ponad 3;5 tys. podpisów pod petycją przeciwko podwyżkom cen biletów. Na poniedziałkowej (9 grudnia) sesji Rady Miasta, przedstawiciel młodzieży z naszego miasta szeroko argumentował, że proponowana, tak duża podwyżka, uderzy przede wszystkim w uczniów, którzy dojeżdżają do szkół oraz ich rodziny.

Być może za kilka lat to przedstawiciele Młodzieżowej Rady Miasta będą zasiadać w ławach radnych, które zajmują ich dorośli „koledzy po fachu”. Niemniej, już nawet w trakcie nauki w szkołach, czują odpowiedzialność za siebie i swoje rodziny, w związku z tym, co będzie ich czekało w najbliższej przyszłości. Prawdopodobnie nawet od przyszłego roku. Tu bowiem szykuje się dość duża podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej, czemu przedstawiciele Młodzieżowej Rady Miasta są przeciwni.

Przewodniczący Rady Miasta pozwolił zabrać głos przedstawicielowi Młodzieżowej Rady Miasta, który przekazał bardzo wyraźnie stanowisko swojego środowiska, a następnie wręczył zebranych ponad 3,5 tys. podpisów pod petycją, w której młodzież prosiła o pozostawienie dotychczasowych cen biletów komunikacji miejskiej i nie podnoszenie ich ani mieszkańcom Białegostoku, ani tym, którzy mieszkańcami nie są.

- Podwyżka cen biletów Białostockiej Komunikacji Miejskiej znacznie wpłynie na budżet domowy naszych rodzin oraz realizację procesów kształcenia młodzieży naszego miasta. Podwyżka cen biletów zmusi rodziny do znacznego ograniczenia wydatków, które dotychczas mogły być przeznaczane na zajęcia pozalekcyjne, korepetycje czy organizację czasu wolnego młodzieży. Zaplanowana podwyżka wpłynie na obniżenie i pogorszenie sytuacji bytowej naszych rodzin – mówił Mateusz Feszler z Młodzieżowej Rady Miasta.

Argumentował sprzeciw wobec proponowanym cenom biletów także innymi przykładami. Jak między innymi tym, że część osób korzystających dziś z komunikacji miejskiej będzie wolała podróżować własnym autem – co z kolei przełoży się na szkodę dla środowiska naturalnego. Podnosił też w swoim wystąpieniu, że turyści lub osoby odwiedzające nasze miasto, mogą czuć się zniechęcone do kolejnych wizyt. Bo tak się składa, że oni przy dłuższym pobycie, będą musieli zapłacić więcej za bilet niż mieszkańcy Białegostoku.

- Poddaję te pytania rozważaniom szanownych państwa radnych, którzy otrzymali społeczny mandat zaufania od swoich wyborców, którzy są mieszkańcami Białegostoku i którzy powinni dogłębnie przeanalizować swój wybór. Mamy nadzieję, że wszyscy państwa wyborcy przypomną sobie o podwyżce cen biletów podczas kolejnych wyborów, kiedy będą musieli dojechać do lokali wyborczych – dodał Mateusz Feszler.

Radni wraz z prezydentem wysłuchali tego głosu, zaś Przewodniczący Rady Miasta przyjął zebrane podpisy pod petycją, w której młodzież z białostockich szkół negatywnie wyraziła swój stosunek do planowanych podwyżek cen biletów. W poniedziałek, 9 grudnia, jednak decyzja nie zapadła. Debatę i głosowanie w tej sprawie Rada Miasta odłożyła do 20 grudnia tego roku.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do