Reklama

Na razie prezydent nie odwoła swojego zastępcy



Z wnioskiem o odwołanie zastępcy prezydenta zwrócili się na początku lipca radni z Komisji Zagospodarowania Przestrzennego. Argumentowali swoje stanowisko tym, że nie są w stanie współpracować z urzędnikiem, co do którego pracy, są poważne wątpliwości. Prezydent odwoływać go nie zamierza.

Jeszcze w lipcu Prezydent Białegostoku odpisał radnym na wniosek, że nie będzie odwoływał swojego zastępcy – Rafała Rudnickiego w związku z prowadzonym postępowaniem przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jednak trwały wakacje i radni nie spotykali się na posiedzeniach komisji. Wkrótce wakacje się skończą, wróci miejska polityka i wróci również do pracy Komisja Zagospodarowania Przestrzennego. Nie wiadomo jak potoczy się współpraca z zastępcą prezydenta, czy w ogóle taka będzie. Wszystkie dlatego, że radni – w tym szef Komisji – pisali, że nie widzą dalszej możliwości współpracy z Rafałem Rudnickim.

Jako członkowie Komisji Zagospodarowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska, a także Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Białystok nie widzimy możliwości współpracy z panem Rafałem Rudnickim. Jeśli standardy sprawowania urzędu opisane przez pana Sebastiana Wichra okażą się prawdą, nie można wówczas traktować poważnie jakichkolwiek deklaracji i wyjaśnień przedkładanych przez pana Rudnickiego, szczególnie w zakresie urbanistyki” – brzmiało uzasadnienie wniosku.

Odpowiadając na wniosek o odwołanie Pana Rafała Rudnickiego z funkcji Zastępcy Prezydenta Miasta Białegostoku informuję, iż zgodnie z art. 26a ustawy z dnia 08 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2013 r., poz. 594 ze zm.) do wyłącznej kompetencji Prezydenta Miasta należy powoływanie i odwoływanie jego zastępców. Informacje, których nie dowiedziono przed sądem, nie mogą zaś być podstawą odwołania Pana Rafała Rudnickiego z funkcji mojego zastępcy” – odpisał Tadeusz Truskolaski radnemu Konradowi Zielenieckiemu i Piotrowi Jankowskiemu, którzy o takie odwołanie wnosili.

Na razie nie dowiedziono winy urzędnika – Sebastiana Wichra, który został zwolniony z pracy. Ale w jego przypadku najwyraźniej pojawiły się jakieś wyjątkowo szczególne powody do podziękowania mu za pracę. Szerzej o tym napiszemy jutro. Niemniej my także dopytywaliśmy o przyszłość Rafała Rudnickiego wobec wątpliwości, które dziś musi rozstrzygać zarówno Centralne Biuro Antykorupcyjne, jak i Prokuratura. Dość długo kazano nam czekać na odpowiedź.

Wszystko wskazuje na to, że włos z głowy mu nie spadnie. Przynajmniej nie spadnie do czasu, dopóki sąd nie orzeknie prawomocnym wyrokiem popełnienia przestępstwa i winy. W przeciwieństwie do urzędnika, którego zwolniono z dnia na dzień, zastępca prezydenta nie zostanie nawet odsunięty od obowiązków ani na czas prowadzenia dochodzenia przez organy śledcze, ani do czasu aż załatwi swoją sprawę – obrony dobrego imienia.

- Czekamy na szybkie i uczciwe wyjaśnienie sprawy. Przypominam także, że zastępca prezydenta złożył pozew przeciwko Sebastianowi Wichrowi o ochronę dóbr osobistych – odpowiada nam Urszula Boublej z biura prasowego urzędu miejskiego.

Na prezydenta, ani jego zastępcę nie działają najwyraźniej te wszystkie listy, w których opisywano zasługi Sebastiana Wichra dla ochrony zabytków. Wiele organizacji i osób pisało do Tadeusza Truskolaskiego w listach otwartych, że decyzja o zwolnieniu wysoko cenionego specjalisty, jest nieporozumieniem. Niektórzy prosili o przywrócenie go do pracy. Inni pisali wręcz o skandalu. W tym czasie żadnego listu w obronie dobrego imienia Rafała Rudnickiego jakoś nikt nie napisał. Jutro więcej w tej sprawie.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do