
Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny, mimo braku emocji wypisanych na zewnątrz, boleśnie przeżywa ukraińskie straty w rozpętanej przez Rosję wojnie i nadal nie może usunąć nazwisk zmarłych znajomych z książki telefonicznej w swoim telefonie.
Jak stwierdził Walerij Załużny, jego rodzina praktycznie nie widuje go od 2014 roku, od kiedy Rosja anektowała bezprawnie Krym. Wtedy przecież rozpoczęła się wojna, która trwa do dziś. Choć obecnie jest to już wojna na pełną skalę, to ludzie cywilni i żołnierze giną w walkach z Rosjanami już od blisko 10 lat.
O takich między innymi sprawach Walerij Załużny opowiadał szczerze w rozmowie z Dmytro Komarowem w specjalnym projekcie „Rok. Głosowanie. Generalny”, który był transmitowany na kanale telewizyjnym „1+1”, jak przekazała agencja Ukrinform.
- Jestem przede wszystkim normalną osobą o zupełnie normalnym sercu i to, że emocje na twarzy i w zachowaniu nie pokazują, powiedzmy, ludzkiego bólu, to nic nie znaczy. W rzeczywistości serce odczuwa to bardzo, bardzo boleśnie – powiedział Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, Walerij Załużny.
Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy powiedział również, że wraca do swojej książki telefonicznej w telefonie, gdzie widzi wiele nazwisk osób, których już tam nie ma, ale nie chce, nie może ich usunąć.
- Chyba nie jestem jeszcze na to gotowy. Kiedyś pewnie to zrobię, żeby wymazać tę osobę z telefonu na zawsze, ale nie dam rady wymazać jej z pamięci i serca. To bardzo trudne – zaznaczył Załużny.
Zapytany, czy ma płakać, Naczelny Wódz odpowiedział:
- Jako Naczelny Wódz nie chcę się przyznawać do żadnych słabości, ale jestem człowiekiem. Płakałam kiedyś, gdy matka szukała syna. Był pilotem helikoptera lecącego do Mariupola. Nawet w tym momencie, kiedy z nią korespondowałem, miałem nadzieję, że mimo wszystko żyje i wszystko będzie dobrze. I w pewnym momencie powiedziano mi, że umarł, odszedł – opowiadał.
Walerij Załużny przekazał też, że kiedy musiał porozmawiać z matką o śmierci żołnierza, „nie miał siły”.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ukrinform)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie