
Jak to jest możliwe, doprawdy ciężko nawet zgadnąć, ale faktem jest, że ekonomista, na dodatek uczelniany profesor ekonomii, nie rozumie zasad działania wolnego rynku. A przynajmniej tak można zrozumieć słowa w kontekście jednej z ostatnich decyzji UOKiK, która pozwoliła spółce PKN Orlen kupić spółkę Polska Press.
Jeszcze kiedy prezes PKN Orlen ogłosił, że doszło do kupna będącej w niemieckich rękach grupy Polska Press, pojawiła się masa komentarzy różnych polityków, ale i dziennikarzy sprzyjających opozycji. Mówiono o przejęciu, a nawet o wrogim przejęciu grupy medialnej, która posiada we wszystkich województwach łącznie ponad 20 tytułów wydawniczych. W naszym regionie te tytuły to przede wszystkim Kurier Poranny oraz Gazeta Współczesna.
Nie docierały żadne logiczne argumenty o tym, że do transakcji by nie doszło, gdyby niemiecka spółka nie zdecydowała się na sprzedaż. Tak bowiem zawiera się transakcje handlowe, że ktoś chce sprzedać, a ktoś chce kupić. Inną sprawą jest, że Polska Press od dawna pikowała wynikami finansowymi w dół i krótko mówiąc, nie rokowała nadziei na poprawę tych wyników. W każdym razie, nawet lokalnie nie zabrakło głosów o tym, że Polskę Press Orlen kupił za publiczne pieniądze, nie zważając na to, że Orlen to potężna firma prowadząca rozliczne działania poza Polską i zarabiająca duże pieniądze z tego tytułu.
Do finalizacji brakowało tylko jednego. Musiał się wypowiedzieć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który musiał sprawdzić, czy taka transakcja nie zagraża konkurencji na żadnym z badanych rynków. I w miniony piątek, 5 lutego, Prezes UOKiK wydał decyzje pozytywną stwierdzając, że ta transakcja nie zagraża konkurencji na żadnym z badanych rynków. Bo jak przekazał, możliwa jest tego rodzaju koncentracja.
- Planowana koncentracja nie wpłynie na konkurencję na rynku wydawniczym prasy lokalnej, na której jest obecna Polska Press, a nie był dotychczas obecny PKN Orlen. Zmianie ulegnie wyłącznie właściciel spółki Polska Press, zaś udziały rynkowe poszczególnych jego uczestników pozostają bez zmian. Po starannej analizie zebranych materiałów i ocenie skutków rynkowych połączenia spełnione zostały kryteria do wydania bezwarunkowej zgody dla koncentracji spółek PKN Orlen i Polska Press – powiedział Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Larum podniosło wielu polityków oraz część dziennikarzy. Wśród nich, niemal od razu głos zabrała Gazeta Wyborcza, a także jej pracownicy, jak między innymi Jarosław Kurski, który na swoim profilu na twitterze skomentował decyzję prezesa UOKiK następującymi słowami:
„Prezes UOKiK Tomasz Chróstny dobrze zasłużył się partii. Agora nie może przejąc radia "Zet", ale Orlen może przejąć Polska Press” – napisał na swoim profilu na twitterze.
Słowa te bardzo szybko podchwycił także Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, który w mało wybrednych słowach skomentował fakt, że Orlen stał się właścicielem ponad 20 tytułów wydawniczych.
„Skandal, przerobili państwowych urzędników w bezwolnych sługusów” – napisał na swoim profilu na twitterze Tadeusz Truskolaski.
Z tym, że kompletnie chyba nie zrozumiał, iż zgoda UOKiK była możliwa dlatego, co wyjaśniał prezes Tomasz Chróstny, że Orlen do tej pory nie był wydawcą żadnego tytułu prasowego. I to dlatego nie było przeszkód w koncentracji dwóch spółek. Nie ma więc możliwości, aby ta jedna spółka zagrażała innym spółkom na rynku mediów. Co innego Agora, która już posiada wiele tytułów i radio oraz portale internetowe. I zgoda na posiadanie jeszcze jednego nośnika mediowego mogłoby zachwiać tym rynkiem.
Można się tylko dziwić, jakim cudem ekonomista, na dodatek uczelniany profesor ekonomii, nie jest w stanie zrozumieć prostych mechanizmów rynkowych, handlowych i prawnych, jakie obowiązują w Polsce od bardzo wielu lat? W każdym razie takie podejście do sprawy każe na pewno przemyśleć i zastanowić się nad różnymi decyzjami podejmowanymi przez profesora w Białymstoku, z punktu widzenia działania zasad ekonomicznych.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Henryk Borawski/ Wikimedia Commons)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie