Reklama

Nawet podczas tak ważnego święta mundurowi nie mieli wytchnienia. Migranci nie ustają w forsowaniu polskiej granicy

Choć wzdłuż znacznej części polsko - białoruskiej granicy znajduje się zapora, która skutecznie ogranicza możliwości nielegalnego przedostania się na terytorium Polski, to próby podejmowane przez obywateli afrykańskich czy azjatyckich państw podejmowane są codziennie. Wszystko - i to należy podkreślić - przy czynnym udziale białoruskich służb.

Gdybyśmy faktycznie mieli do czynienia z kryzysem migracyjnym, to już dawno Białorusini odesłaliby cudzoziemców do ich rodzimych krajów. Tymczasem ci na Białoruś dostali się w pełni legalnie, na zaproszenie tamtejszego reżimu. To nic innego jak misternie uknuty plan Putina i Łukaszenki w celu destabilizacji w regionie. W wywołanej przez nich tzw. wojnie hybrydowej chodzi o to, by obserwować taktykę i sposób działania służb państw bałtyckich i polskich. To jednak nie wszystko, bowiem istotną kwestią dla wspomnianych dyktatorów jest też to, by mundurowi strzegący zewnętrznej granicy Unii Europejskiej byli delegowani do dodatkowych zadań. W efekcie celem jest skłócenie społeczeństw i sił politycznych. Bo kolejne prowokacje tylko potęgują to, iż dyskusja publiczna przestaje skupiać się na strategicznych punktach, jak choćby wojna na Ukrainie i rosyjskie zagrożenie dla światowego ładu.

Trzeba wyraźnie podkreślić: jeżeli ktoś ucieka przed wojną czy prześladowaniami, może w Polsce złożyć wniosek np. o ochronę międzynarodową. I nie trzeba tutaj robić podkopów pod zaporą bądź przepływać pontonem przez rzekę Świsłocz. Dlaczego ci migranci nie pojawiają się na przejściach granicznych? Odpowiedź jest oczywista - chcą do bogatych krajów zachodniej Europy, mamieni wizją niezwykłego "socjalu". Wielu z nich zostało oczywiście oszukanych, iż przez Polskę biegnie jakiś korytarz do Niemiec. Są też tacy, co do Polski próbują się przedrzeć w celach szpiegowskich, wysłani przez wspomnianych wyżej dyktatorów.

 

 

Tylko 11 listopada na terytorium Rzeczpospolitej próbowały nielegalnie przedostać się z Białorusi 124 osoby: m.in obywatele Syrii, Egiptu, Kongo, Iraku, Iranu.

Na odcinku odpowiedzialności placówki SG w Bobrownikach 20 ludzi, pochodzących z Syrii, Egiptu, Kongo i Algierii przeprawiło się wpław przez rzekę Świsłocz. Z kolei strażnicy graniczni z Płaskiej zawrócili 10 Syryjczyków, którzy płynęli pontonem przez Kanał Augustowski.

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do