Reklama

Nie mogli sforsować zapory, zaczęli rzucać kamieniami w polskie służby [WIDEO]

Codziennie dziesiątki osób próbują z Białorusi nielegalnie przedrzeć się na terytorium Polski, by dalej podróżować na Zachód. Najczęściej w miejscach, gdzie nie ma fizycznej bariery, np. przeprawiając się przez rzekę Świsłocz. Ale i nie brakuje takich incydentów, jak robienie podkopów pod zaporą czy usiłowanie przejścia górą. I gdy tylko straż graniczna reaguje, sfrustrowani cudzoziemcy zaczynają atakować polskich mundurowych. Tak było choćby wczoraj, 11 maja, nieopodal Białowieży.

Nie ustają wysiłki zgromadzonych na Białorusi obywateli azjatyckich czy afrykańskich krajów, w celu przedostania się do Europy Zachodniej. Cel jest właściwie jeden - znalezienie się w państwie, które zaoferuje szeroką, bogatą pomoc socjalną. Podkreślmy, że ci ludzie zupełnie legalnie przybyli na Białoruś, niektórzy posiadają rosyjskie wizy. Gdyby uciekali przed jakimiś prześladowaniami, np. politycznymi, zwracaliby się w Polsce o ochronę międzynarodową. Tak się jednak nie dzieje, a jeśli już zdarza się taki przypadek, w niedługim czasie cudzoziemiec zatrzymywany jest np. w Niemczech, gdzie nie miał prawa przebywać.

To, co codziennie dzieje się przy polsko - białoruskiej granicy, to nic innego jak dalszy ciąg wojny hybrydowej, wywołanej przez Putina i Łukaszenkę. Obaj dyktatorzy usilnie dążą do destabilizacji sytuacji społeczno - politycznej w krajach Unii Europejskiej. Wszystko po to, by odwracać oczy społeczeństwa czy opinii publicznej od zbrodni, jaką jest najechanie terytorium suwerennej Ukrainy. Bo i wystarczy spojrzeć, co zaczyna dziać się w środkach masowego przekazu albo portalach społecznościowych, gdy jacyś aktywiści odnajdują w lesie wygłodzonych cudzoziemców. Zawsze jednak wypada pytać: dlaczego ci potrzebujący nie zgłosili się po pomoc do polskich służb. Zaznaczmy przy tym, że przebywając na Białorusi mają wikt i opierunek. Ba wyposażani są nawet w drabiny i łopaty.

W czwartek, 11 maja,  udaremniono 107 prób nielegalnego przedostania się z Białorusi na terytorium Polski.

Determinacja cudzoziemców do nielegalnego przekraczania białorusko - polskiej granicy zwiększa się i nie jest podyktowana chęcią uzyskania ochrony w Polsce, ale możliwym szybkim przedostaniem się przez nasz kraj do Europy Zachodniej. Coraz częściej obserwujemy agresywne zachowania cudzoziemców, którzy za wszelka cenę chcą osiągnąć swój cel, atakując polskie służby. W dalszym ciągu służby białoruskie pomagają cudzoziemcom w nielegalnym przekraczaniu granicy, dostarczając im niezbędny sprzęt do forsowania zabezpieczeń granicznych - podkreśla Podlaski Oddział Straży Granicznej.

Na odcinku ochranianym przez Placówkę SG w Białowieży 10-osobowa grupa migrantów agresją zareagowała na brak możliwości sforsowania technicznych zabezpieczeń granicy. Polskie patrole zostały obrzucane kamieniami i gałęziami. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Czynności związane z przeciwdziałaniem nielegalnej migracji 11 maja 2023 r. prowadzili również funkcjonariusze z Narewki, Krynek, Mielnika i Płaskiej.

Wczoraj w okolicach Narewki zatrzymano również jednego kuriera. Obywateli Ukrainy usiłował swoim autem przewieźć w kierunku Niemiec siedmiu cudzoziemców, którzy nie mieli żadnych dokumentów uprawniających do przebywania w Unii Europejskiej.

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do