
Kilkadziesiąt osób próbowało, przy wsparciu białoruskich służb, przedostać się nielegalnie na terytorium Polski, a następnie - najpewniej - na Zachód.
Oczywistym jest, że cudzoziemcy z Azji czy Afryki, przebywający na Białorusi, znajdują się tam legalnie. Mało tego - próbując przedostać się na polską stronę mają ze sobą drabiny i łopaty, mające służyć do podkopu fizycznej bariery bądź przejścia górą. Inni w pontonach usiłują przepłynąć "po cichu" rzekę Świsłocz, gdzie na drugim brzegu czekają na nich opłaceni kurierzy - przemytnicy.
Takich narzędzi, jak wymienione powyżej, migranci nie przywieźli ze sobą w samolotach. To białoruskie służby ich w nie wyposażyły. Bo mamy do czynienia z wojną hybrydową, wywołaną przez Putina i Łukaszenkę. Wszystko po to, by destabilizować sytuację społeczno - polityczną w regionie i wywoływać niepokoje, a przez to odwracać wzrok od zbrodni popełnianych przez Rosję na Ukrainie.
Tylko wczoraj, 13 maja 2023 r., z Białorusi do Polski próbowało przedostać się 85 cudzoziemców. Co istotne - polskie służby nie otrzymały żadnej informacji, że ktoś jako osoba prześladowana w swoim kraju chciałby starać się w Polsce o międzynarodową ochronę. Bo cel jest jeden - wyjazd do krajów zachodniej Europy, gdzie można liczyć na wysoką pomoc socjalną, szczególnie w kwestii wypłacanych pieniędzy.
Polscy strażnicy graniczni minionej doby nie dopuścili do nielegalnego przekroczenia granicy m.in. obywateli Erytrei, Kuby, Algierii i Somalii. Niektórzy zawracali od razu po zobaczeniu polskich patroli. Inni, sfrustrowani tym, że nie można tak sobie przejść przez granicę, obrzucali mundurowych kamieniami.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie