Ani okres świąteczny, ani bardzo mroźna aura nie powstrzymały nielegalnych migrantów przed kolejnym atakiem na polską granicę oraz polskich mundurowych. W okolicach Mielnika strzegący bezpieczeństwa polskich granic żołnierze i funkcjonariusze zostali obrzucani kamieniami.
Na szczęście nikomu z polskich mundurowych nic złego się nie stało. Ale kolejny raz musieli oni odpierać atak nielegalnych migrantów. Tym razem na odcinku granicy ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Mielniku. To właśnie w to miejsce białoruskie służby dowiozły migrantów i pomagały im przedostać się nielegalnie do Polski oślepiając światłem laserowym polskie służby.
Strażnicy graniczni, ale też policjanci i żołnierze informowali wielokrotnie, że te ostatnie ataki, choć są realizowane przez mniejsze grupy nielegalnych migrantów przebywających wciąż na terytorium Białorusi, są jednocześnie bardzo agresywne. Straż Graniczna przekazała natomiast, że bierze w nich udział praktycznie cały czas ta sama grupa cudzoziemców, która realizuje scenariusze białoruskich służb i działa ściśle pod jej poleceniami.
„Minionej doby tj.25.12 granicę Polski i Białorusi próbowało nielegalnie przekroczyć 47 osób. Na odcinku #PSGMielnik grupa 28 osób siłowo forsowała granicę. W służby polskie były rzucane kamienie, #funkcjonariuszeSG i #żołnierzeWP byli oślepiani laserami. #NaStraży #święta2021” – przekazała w komunikacie na swoim profilu na Twitterze Straż Graniczna w raporcie z ostatniej doby.
Z kolei rzecznik Ministra Koordynatora Służb Specjalnych przypomina, że polskie w tej całej sytuacji, służby nie zapominają o niesieniu pomocy osobom potrzebującym. Tylko do Świąt Bożego Narodzenia strażnicy graniczni wzywali średnio cztery razy na dobę pomoc medyczną do cudzoziemców, którzy jej potrzebowali. Bo choć podstawowym obowiązkiem jest ochrona granicy, to polscy funkcjonariusze nie pozostają obojętni na los migrantów, którzy usiłują przedostać się do Polski.
Tylko od 1 sierpnia do 20 grudnia tego roku Straż Graniczna wzywała pomoc medyczną do nielegalnych migrantów aż 520 razy. Poza tym każda formacja mundurowa ma własne służby medyczne, które udzielają jej zanim na miejsce dotrze zespół ratownictwa medycznego. Były też podejmowane bardzo niebezpieczne akcje ratownicze, między innymi do cudzoziemców, którzy utknęli na bagnach,
- Profesjonalna pomoc i szybka reakcja strony polskiej pozwoliły uratować życie tych osób. Często były one narażone na takie niebezpieczeństwo w wyniku celowych działań służb białoruskich, które wysyłają cudzoziemców na bardzo trudny teren. Strona polska udziela pomocy wszystkim, których życie i zdrowie jest zagrożone – powiedział w rozmowie z PAP Stanisław Żaryn.
W tej sprawie należy też pamiętać, że część cudzoziemców nie chce pomocy państwa polskiego, nawet tej medycznej. Nie są bowiem zainteresowani pozostaniem w Polsce, bo ich celem są państwa zachodnie Unii Europejskiej. Dlatego aby nie mieć kontaktu z polskimi służbami, migranci ryzykują własne życie i w ogóle nie decydują się na skorzystanie z pomocy medycznej, rezygnują nawet z ciepłych posiłków lub napojów.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Podlaska Policja)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie